Z powodu koronawirusa rząd chce wspomóc branżę turystyczną przyznając bon turystyczny. Według pierwotnych założeń miało to być świadczenie jednorazowe. Jednak minister rozwoju Jadwiga Emilewicz już myśli o jego rozszerzeniu na kolejne lata.
Spis treści:
Wakacyjne 500+
Bon turystyczny miał zostać przyznany wszystkim osobom pracującym na umowie o pracę, których zarobki nie przekraczają średniej krajowej. Rząd szybko jednak zmienił swoje plany i zamiast 1000 złotych dla zatrudnionych będzie 500 złotych na każde dziecko.
– Bezpośrednich beneficjentów mamy niemal 6,5 mln, bo tyle dzieci w wieku do 18 lat skorzysta z tego cyfrowego bonu, który będziemy udostępniać – wyliczała Jadwiga Emilewicz podczas konferencji prasowej.
Na jedno dziecko w rodzinie przysługiwać będzie do wykorzystania 500 złotych, dzieci niepełnosprawne otrzymają dwa razy większą sumę. Jednak ich opiekunowie nie zobaczą tych pieniędzy na swoich kontach, tak jak ma to miejsce w przypadku programu Rodzina 500+.
Jak tłumaczy wicepremier „bon nie będzie świadczeniem wypłacanym na konto rodziców. Będzie cyfrowym świadczeniem udzielanym przez ZUS”.
Pieniądze na przyszłość
To nie jedyna zmiana w porównaniu z innymi programami socjalnymi rządu. Uwagę zwraca również termin możliwości skorzystania z bonu. Swoją ważność straci on w marcu 2022 roku. Co istotne, przysługiwać ono będzie również dzieciom, które urodzą się do końca… przyszłego roku!
– Dajemy możliwość do skorzystania z bonu do marca 2022 r. Zakładamy, że dzieci, które urodzą się do końca 2021 r. te prawa nabędą i będzie można z bonu skorzystać do marca 2022 r. – mówiła Emilewicz.
Choć w początkowej fazie politycy PiS mówili o jednorazowym świadczeniu, obecnie narracja ulega zmianie. Minister rozwoju przyznaje, że rząd jest otwarty na kontynuację bonu turystycznego w kolejnych latach. – Mamy nadzieję, że jeśli dobrze się przyjmie, będziemy mogli marzyć o kontynuacji – powiedziała polityk.