Wicepremier Jadwiga Emilewicz w rozmowie z portalem businessinsider.com.pl mówiła, że rząd nie wyobraża sobie ponownego zamrożenia gospodarki. Zamiast tego, radzi „przygotować się na ewentualność zaostrzenia restrykcji związanych z utrzymywaniem dystansu społecznego”.
Spis treści:
Lockdown niemożliwy?
Minister rozwoju przyznała, że powtórne zamrożenie gospodarki oraz życia społecznego jest bardzo mało prawdopodobne. Dodała, że rząd pracuje nad stworzeniem odpowiednich procedur, które będzie można wdrożyć w przypadku kolejnej fali zachorowań na COVID-19.
– Zarówno z perspektywy gospodarki, jak i względów społecznych, trudno nam wyobrazić sobie możliwość ponownego zamrożenia gospodarki. Korzystajmy z nabytych już podczas pierwszej fali doświadczeń i procedur. Teraz chodzi o to, by właściwie przystosować do wyzwań system opieki zdrowotnej – mówiła Jadwiga Emilewicz.
Wicepremier przestrzegła również przed zbytnim rozprężeniem i ignorowaniem pandemii. Emilewicz radzi, by „przygotować się na ewentualność zaostrzenia restrykcji związanych z utrzymywaniem dystansu społecznego, noszenia maseczek w miejscach publicznych czy obowiązku dezynfekcji rąk”.
Upadłość? Rząd pomoże
Wiele branż w ostatnim czasie głośno domagało się rządowej pomocy. Jedną z nich, która ucierpiała najbardziej jest branża turystyczna. Minister Emilewicz zdaje sobie z tego sprawę i zapowiada wsparcie.
– Dla tych branż, w których biznes wciąż jest poniżej połowy swojego potencjału, przygotowujemy nowe programy wsparcia. Analizujemy, w jakim zakresie firmy z tych branż mogą uzyskać przedłużenie zwolnienia z ZUS, a także świadczenie postojowe – wylicza.
Szefowa resortu rozwoju zwróciła również uwagę na stale poprawiającą się sytuację polskiej gospodarki. Właśnie z uwagi na wzrosty, na rządową pomoc nie mogą liczyć wszystkie branże.
– Gospodarka stopniowo się odmraża. Z miesiąca na miesiąc dane i wskaźniki makroekonomiczne poprawiają się. W czerwcu w stosunku do maja mieliśmy wzrost zatrudnienia o 16 tysięcy osób. Wskaźnik PMI podskoczył o 7 punktów. W miarę poprawy sytuacji u naszych głównych partnerów gospodarczych rosną też zamówienia w przemyśle. Więc teraz, jeśli rozmawiamy o nowych instrumentach pomocowych, to z tymi, którzy w dalszym ciągu najmocniej odczuwają skutki pandemii – zaznacza Emilewicz.