W ciągu ostatnich dni w różnych częściach Polski restauratorzy zaczynają otwierać swoje biznesy. Niemal cała branża stanęła na skraju bankructwa, z powodu ograniczeń wprowadzonych przez rząd. Czy działania restauratorów są legalne? Adwokat Rafał Olejnik, ekspert z Kancelarii Dowlegal Adwokaci zwraca uwagę na szereg niejasności, które towarzyszą istniejącym regulacjom prawnym, wynikającym głównie z obecnych rozporządzeń.

Komentarz:

Punktem wyjścia do rozważań na temat bezprawności działania rządzących jest art. 22 Konstytucji. Nie możemy zapominać, że jest to naczelny akt prawny, z którego wynikają podstawowe wolności obywatelskie, w tym swoboda prowadzenia działalności gospodarczej. Zgodnie z brzmieniem tego artykułu, „ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny”. Mając na uwadze literalne brzmienie tego zapisu, nie sposób nie zgodzić się ze stanowiskiem, że tylko ustawowo można ograniczać działalność i tylko wówczas kiedy będzie towarzyszył temu ważny interes publiczny. Warunki te muszą jednak występować wspólnie i w połączeniu.

O ile stan pandemii i związane z tym stanem ograniczenia można traktować jako „ważny interes publiczny”, o tyle ustawodawca wszelkie decyzje związane ze stanem epidemii wprowadził za pomocą aktów prawnych, hierarchicznie niższych niż ustawa.

Przyczyną nastrojów gospodarczych niewątpliwie jest nie tylko sam skutek, ale forma wprowadzanych w formie rozporządzenia obostrzeń. Konstytucja nie przewiduje w tym zakresie tzw. delegacji ustawowej.

Jeżeli zwrócimy uwagę na aktualne brzmienie kolejnych zapisów ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, w przypadku wystąpienia stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemiologicznego Rada Ministrów może, w drodze rozporządzenia, wprowadzić szereg nakazów i zakazów, w tym m.in. „czasowe ograniczenie określonych zakresów działalności przedsiębiorców”. Mając na uwadze zatem konstytucyjną zasadę swobody działalności gospodarczej oraz możliwość jej ograniczenia wyłącznie w określonych warunkach, w określonej formie i co ważne wyłącznie czasowo, trudno dziwić się przedsiębiorcom, którzy niejednokrotnie prowadząc rodzinne firmy zostali pozbawieni możliwość utrzymywania swoich rodzin w sposób w istocie bezprawny, bez żadnej informacji ze strony rządzących w zakresie czasu trwania tego stanu. Nieformalne źródła wskazują, że najprawdopodobniej przedsiębiorcy nie będą mogli prowadzić działalności do kwietnia.

Jednocześnie regulator zapewnił sobie możliwość sankcjonowania działań sprzecznych z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz działań sprzecznych z wprowadzonymi rozporządzeniami. Jedną z bardziej zniechęcających kar administracyjnych przewidzianych w ustawie jest kara wymierzana przez powiatowego inspektora sanitarnego, w drodze decyzji administracyjnej w wysokości do 30.000 zł. Decyzję w sprawie kary pieniężnej doręcza się niezwłocznie i podlega ona natychmiastowemu wykonaniu.

Przedsiębiorcy, którzy w najbliższym czasie zdecydują się na otwarcie działalności gospodarczej mimo istniejących zakazów, powinni przygotować się merytorycznie przystępując do akcji #otwieraMY.

W razie ustalenia przez funkcjonariuszy Policji naruszenia zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zwalczaniu zakażań i chorób zakaźnych u ludzi (czyli przede wszystkim w ustawie oraz wydanych, pomimo wątpliwości co do ich prawnej skuteczności, rozporządzeniach tzw. covidowych), może zostać podjęta próba nałożenia grzywny z tytułu popełnionego wykroczenia (opisanego w przepisie art. 116 § 1 a Kodeksu wykroczeń) w drodze mandatu karnego, którego wysokość za to wykroczenie obecnie wynosi do 1.000 złotych. W takiej sytuacji, nie ma konieczności przyznania się do popełnienia wykroczenia i zgody na przyjęcie orzeczonej mandatem grzywny. Jeśli przedsiębiorca ma wątpliwości co do faktu popełnienia wykroczenia, może odmówić przyjęcia mandatu, wówczas Policja zapewne skieruje do sądu wniosek o ukaranie. Postępowanie w sprawach o wykroczenie jest dwuinstancyjne i na początku prowadzone jest przed Sądem Rejonowym właściwym dla miejsca rzekomego popełnienia wykroczenia.

Jeśli jednak mandat zostanie (niezależnie od powodów) przyjęty, istnieje możliwość wnioskowania do Sądu o jego uchylenie – pomimo tego, że przyjęty mandat jest prawomocny i może być egzekwowany. Jeśli w terminie 7 dni od przyjęcia (a tym samym uprawomocnienia się mandatu) zostanie złożony wniosek do sądu i sąd ustali (na podstawie przedstawionych przez ukaranego okoliczności i dowodów), że zostały spełnione przesłanki opisane w przepisie art. 101 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenie, sąd uchyli mandat. Niezależnie od decyzji sądu (czy przychyli się do argumentów skarżącego czy też nie) decyzja w tym zakresie jest niezaskarżalna.

Należy liczyć się z tym, że nieostrożne, niedostosowane do realiów bez wątpienia istniejącego zagrożenia epidemicznego, działanie przedsiębiorców może zostać potraktowane jak przestępstwo sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego poprzez powodowanie zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenia się choroby zakaźnej, stypizowane w art. 165 § 1 Kodeksu karnego.

Jak podkreśla się w doktrynie, przestępstwo to należy do grupy przestępstw narażenia konkretnego na niebezpieczeństwo. Zachowanie sprawcy musi wywołać określone, konkretne i dające się udowodnić niebezpieczeństwo dla chronionego dobra prawnego. Trudno jest jednoznacznie określić, czy prowadzenie działalności np. gastronomicznej, przy zachowanym, wcześniej stosowanym, reżimie sanitarnym, może zostać potraktowane jako sprowadzanie niebezpieczeństwa powszechnego, ale można mieć co do tego uzasadnione wątpliwości. Nie można jednak zapominać, że sytuacja epidemiczna w kraju powinna powodować refleksję i obiektywne rozważenie okoliczności konkretnego przypadku ewentualnego naruszenia – wyważenia interesów wszystkich stron, z zachowaniem maksymalnych norm bezpieczeństwa.

Sądy coraz częściej stają na stanowisku, że „objęcie regulacjami rozporządzenia materii ustawowej, skutkuje jednoznacznie naruszeniem podstawowych wolności i praw jednostki. M.in. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu w sprawie o sygnaturze II SA/Op 219/20 stwierdził, że tylko unormowania, które nie stanowią podstawowych elementów składających się na ograniczenie konstytucyjnych praw i wolności mogą być treścią rozporządzenia. W rozporządzeniu powinny być zamieszczane jedynie przepisy o charakterze technicznym, niemające zasadniczego znaczenia z punktu widzenia praw lub wolności jednostki. Przypominamy, że sąd uznał, iż prawodawca wydał akty prawne rangi rozporządzenia, czyli akty rangi niższej niż ustawa, po to, aby ograniczać w czasie epidemii podstawowe wolności i prawa człowieka.

PODSUMOWANIE:

Otwierając działalność gastronomiczną właściciele:

  • Powinni podporządkować prowadzoną działalności reżimom sanitarnym,
  • Powinni, w przypadku kontroli Policji, czy inspekcji sanitarnej, asertywnie wnosić o przedstawienie podstawy prawnej,
  • Nie powinni przyjmować mandatu, albowiem zakładając, że ustawodawca wprowadził zakaz prowadzenia działalności w sposób sprzeczny z konstytucją – brakuje podstawy prawnej do ukarania,
  • Nie powinni ulegać presji Policji w przypadku zarządzenia zamknięcia lokalu,
  • Powinni, podpisując protokół z inspekcji sanitarnej, zwrócić uwagę na wszelkie szczegóły dotyczące treści,
  • Niezależnie od tego czy dotyczy to kary, czy też relacji właściciel powinien czuwać nad kwestią odbierania korespondencji, aby, kiedy będzie taka potrzeba reagować w odpowiednim czasie
  • W przypadku odebrania decyzji, złożyć w przewidzianym terminie środek odwoławczy po uprzedniej konsultacji z prawnikiem.

Adw. Rafał Olejnik, kancelaria Dowlegal

Fot. pixabay.com
Share.

Zostaw komentarz