Efekt czystej ekspozycji (mere exposure effect) opisał  Robert Zajonc – pewien wybitny psycholog społeczny, który przeprowadził w swojej karierze sporo ciekawych eksperymentów. Pokazywał on grupie badanych osób chińskie symbole. Te symbole nie miały dla badanych żadnego znaczenia, ponieważ nie mieli oni nigdy wcześniej kontaktu z językiem chińskim.

Każda z badanych grup widziała dany symbol z różną częstością. Jedni 5 inni 10 inni 20 razy. Później pytano każdą z grup, czy symbol kojarzy im się pozytywnie czy negatywnie. Okazało się, że im częściej dana osoba widziała jakiś symbol, tym bardziej pozytywne emocje on w niej wywoływał.

Jak możesz wykorzystać jego pracę dla Twojego biznesu?

W dobie mediów społecznościowych bardzo prosto. Warto jednak przyjrzeć się temu zjawisku bliżej, żeby nie popełnić błędów, które mogą zupełnie zniweczyć Twoje wysiłki i przynieść odwrotne skutki od zamierzonych.

Spis treści:

  1. Czym jest efekt czystej ekspozycji?
  2. Jak zastosować efekt ekspozycji w Twojej firmie?

 

Czym jest efekt czystej ekspozycji?

To właśnie zjawisko, dzięki któremu im częściej się z czymś spotykamy, tym bardziej to lubimy. Możesz to zaobserwować na przykładzie piosenek – zwykle lubisz dopiero taką, którą już znasz, albo mody – im częściej widzimy jakąś rzecz, tym bardziej zaczyna nam się podobać i “pojawia się moda” na to coś. Reklamy mają za zadanie także eksponować nas na dany produkt tak często jak się da, żebyśmy go polubiły i…kupiły.

 

Jakie warunki są konieczne, żeby efekt czystej ekspozycji zadziałał?

  1. Bodziec musi być początkowo co najmniej obojętny.
  2. Nie możesz pokazywać bodźca bez przerwy.

Dlaczego bodziec musi być co najmniej obojętny?

Efekt czystej ekspozycji działa w oparciu o bardzo pierwotne mechanizmy. Lubimy rzeczy, które znamy dlatego, że wydają nam się bezpieczne.

Kiedy spotykasz się z czymś, co powoduje nieprzyjemne odczucie, następnym razem kiedy się z tym zetkniesz, odczucie będzie jeszcze bardziej nieprzyjemne.

Jednak kiedy nie ma nieprzyjemnych odczuć, drugi i kolejne zetknięcie z tym bodźcem odbierasz jako coraz bardziej “bezpieczne” (nic złego się nie wydarzyło wcześniej), a więc przyjemne. Ten efekt działa zarówno w stosunku do przedmiotów (specjaliści od reklamy doskonale o tym wiedzą), ale także w stosunku do osób.

Kiedy częściej widzisz jakąś osobę (obojętnie czy to celebryta, czy sąsiadka, którą mijasz w drodze do pracy) zaczynasz ją lubić bardziej niż innych. Pod warunkiem oczywiście, że wcześniej była Ci co najmniej obojętna.

Dlaczego nie możesz eksponować na bodziec bez przerwy?

Bo to po prostu wywoła znudzenie.

A jeśli coś nas nudzi, a musimy na coś patrzeć cały czas, w końcu zaczyna nas irytować.

Pojawiają się negatywne emocje, więc efekt jest odwrotny do zamierzonego.

 

Czy marchewka z McDonalda smakuje lepiej?

Ciekawe badanie przeprowadzone na 63 maluchach w wieku 3-5 lat pokazało, że efekt czystej ekspozycji działa także w przypadku dzieci.

Kiedy dzieciom (które wcześniej widziały oczywiście wielokrotnie reklamy McDonalda) serwowano marchewkę w pudełku z logiem McDonalda i w białym tekturowym pudełku – potwierdzały one, że ta w pudełku z logiem jest smaczniejsza. To samo wydarzyło się w przypadku frytek.

Zarówno marchewka jak i frytki oczywiście niczym się nie różniły, ale pokazuje to jak bardzo efekt czystej ekspozycji zmienia nasze preferencje.

Jaki szampon dziś kupisz?

Kiedy chcesz zobaczyć jak bardzo jesteś pod wpływem efektu ekspozycji zrób sobie mały test.

Stań w hipermarkecie przed półką z szamponami. Zakładając, że nie kupisz tego szamponu, co zwykle, rozejrzyj się i poszukaj zamiennika. Zwróć uwagę, że te marki, z którymi nie zetknęłaś się wcześniej, mniej Ci znane wydają Ci się znacznie mniej atrakcyjne. Prawda?

Jak zastosować efekt ekspozycji w Twojej firmie?

 

1. Spraw, żeby Twoja strona internetowa była… taka jak inne.

Dobrze widzisz. Ale… przecież wszyscy każą się wyróżnić! To sprzeczne z najnowszymi trendami! Czy to na pewno dobry kierunek?

Otóż tak! Tutaj podobieństwo wzbudza zaufanie. A zaufanie daje poczucie bezpieczeństwa. Dodatkowo łatwiej nam przetwarzać informacje, które są zbliżone do tego, co już znamy. A kiedy chcesz, żeby klient od Ciebie kupił, powinnaś sprawić, żeby kosztowało go to najmniej wysiłku jak to tylko możliwe.

Wyobraź sobie, że wchodzisz na stronę, która wygląda zupełnie kosmicznie. Menu jest w zupełnie innym miejscu, nie wiesz za bardzo jak się po niej poruszać. W pierwszym momencie poczujesz się niepewnie. Poczujesz zagrożenie. Nie chcesz przecież, żeby tak czuli się Twoi klienci, prawda?

Poza tym, strony internetowe są do siebie podobne z jakiegoś powodu. Nie wynika to z braku wyobraźni ich twórców, a raczej tego, że sprawdziło się to przez lata. To społeczeństwo wybrało taki, a nie inny sposób prezentowania informacji. Okazywało się bowiem w kolejnych badaniach, co działa, a co wręcz przeciwnie.

Więc zapewnij swoim klientom komfort i zadbaj o layout zbliżony do innych stron w Twojej branży.

2. Pokazuj swoją twarz.

To dlatego wszędzie aż roi się od marek osobistych, że łatwo nam polubić innych ludzi. A polubiamy ich tym bardziej, im częściej ich widzimy. Dlatego pokazywanie swojej buzi sprawia, że ludzie zaczynają Cię kojarzyć, wydaje im się, że jesteś ich znajomą.

Wiele osób działających online mówi o tym, jak dziwne wydaje im się, kiedy spotykają na ulicy obcą osobę, która podchodzi do nich i wita się jak ze znajomym.

 

3. Bądź aktywna w mediach społecznościowych.

To metoda, która doskonale wykorzystuje efekt czystej ekspozycji. Udzielając się, komentując a nawet lajkując czyjeś posty na Facebooku zapewniasz tej osobie i wszystkim, które ją obserwują ekspozycję.

I nawet, kiedy jesteś jedną z wielu i na poziomie świadomym “gubisz się w tłumie”, pamiętaj, że efekt ekspozycji działa niezależnie od tego, czy jesteśmy świadomi, że coś wcześniej widzieliśmy, czy nie.

 

4. Reguła 7.

Kiedyś mówiono, że musimy spotkać się z danym przekazem/produktem/reklamą 7 razy, żeby w ogóle uświadomić sobie, że to widzieliśmy.

Efekt czystej ekspozycji działa na poziomie nieświadomym, więc tak naprawdę klient nie musi być świadomy, że zetknął się z Twoją firmą, żeby efekt zadziałał. Jednak jeśli masz taką możliwość – postaraj się o te minimalne 7 ekspozycji.

 

Na koniec chcę się z Tobą podzielić tym jak ja stosuję ten efekt w mojej grupie na Facebooku.

Kiedy nowa osoba dołącza do mojej grupy, zwykle wysyłam jej zaproszenie do znajomych, a chwilę później prywatną wiadomość powitalną, w której są instrukcje dotyczące tego, jak poruszać się w grupie oraz link do pobrania prezentów.

To już podwójna ekspozycja, a jeśli ta osoba kliknie w link i pobierze prezenty, ekspozycja staje się jeszcze częstsza, bo pojawia się na moim blogu i otrzymuje ode mnie maila z prezentami.

Dziewczyny bardzo chwalą sobie tę wiadomość, którą ode mnie dostają, bo jak dotąd niewiele osób stosuje tą metodę w swoich grupach, a jest ona dla odbiorcy nie tylko bardzo miła, ale też pomocna, bo w jednym miejscu przekazuję wiele ważnych informacji.

 


Share.

3 komentarze

  1. Dziękuję za ten wpis. Rady na wagę złota. Rzeczowo i merytorycznie. Oj coś czuję, że będę tu stałym gościem na tym blogu! 🙂 Na razie… lecę zapisać się do Twojej grupy na FB! 🙂

  2. Małgorzata dnia

    Potwierdzam – efekt ten jest często wykorzystywany w marketingu i budowaniu strategii promocji. Tak zwane „punkty styku” marki z potencjalnym klientem muszą być aktywowane w wielu kanałach komunikacji jednocześnie, wówczas najlepiej zapadają w pamięci.

Zostaw komentarz