Wiceminister Aktywów Państwowych w rozmowie z portalem Money.pl przyznał, że rząd poważnie myśli nad otworzeniem państwowej sieci sklepów spożywczych. Tej decyzji nie rozumieją eksperci. Zdaniem ekonomisty dra Jakuba Borowskiego nie ma „ekonomicznej potrzeby ani uzasadnienia dla takich działań”.
Spis treści:

  1. W trosce o rolników
  2. Branża obserwuje
  3. Handel strategiczny?

W trosce o rolników

Państwowa sieć sklepów spożywczych miałaby powstać, by zmienić sytuację na rynku i ułatwić rolnikom sprzedaż ich plonów. Jej utworzenie ma na celu zapewnienie im większej rentowności oraz wyeliminować niektórych pośredników, co znacząco skróciłoby drogę produktów na sklepowe półki. – Bylibyśmy obecni od pola do stołu – powiedział Artur Soboń.

Polityk zaznaczył, że sklepy kontrolowane przez państwo to część większego projektu. Chodzi o zwiększenie obecności państwa na kilku rynkach w ramach przetwórstwa produktów rolno-spożywczych. Soboń uważa, że to rozwiązanie z którego szczególnie zadowoleni będą rolnicy.

Branża obserwuje

Przedstawiciele branży handlowej póki co nie boją się konkurencji państwa. Renata Juszkiewicz, szefowa Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. tłumaczy, że zbudowanie dużej sieci nie jest takim prostym zadaniem.

– Każda nowa sieć zaostrza konkurencję i będzie to miało pozytywny wpływ z perspektywy klienta. Natomiast dziś nie wiemy, czy produkt od państwowego podmiotu, który trafi do konsumenta, będzie np. tańszy, ponieważ trzeba wziąć wszystkie koszty związane z know-how, logistyką, sposobem zarządzania. Dopiero to pokaże, czy operator holdingu będzie w stanie zapewnić, aby ceny były niższe na rynku – tłumaczy w rozmowie z portalem dla money.pl Juszkiewicz.

Ekspertka zwraca uwagę, że „sprzedaż towarów wymaga specjalistycznej wiedzy”, zaś systemu państwowych sklepów spożywczych nie istnieje nigdzie na świecie.

Handel strategiczny?

Obecnie państwo ma spore udziały w kilku istotnych przedsiębiorstwach w Polsce. Orlen, Alior Bank, PKO BP, czy Pekao SA – m.in. nad tymi firmami kontrolę ma Skarb Państwa. Zdaniem ekonomisty dra Jakuba Borowskiego wejście państwa w kolejną branżę jest nielogiczne.

– Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, które branże są strategiczne, a które nie. W tych strategicznych obecność Skarbu Państwo, jako takiego podmiotu, który zachowuje kontrolę, jest zrozumiała. Natomiast rynek sieci spożywczych nie jest taką branżą. Nie widzę ekonomicznej potrzeby ani uzasadnienia dla takich działań. Nie ma sytuacji w Polsce, w której sieci krajowe się nie rozwijają, a firmy zagraniczne mają monopol – mówi dr Jakub Borowski.

Źródło: własne/money.pl
Fot. pixabay.com
Share.

Zostaw komentarz