Federacja Konsumentów wystosowała oświadczenie, w którym krytykuje rządowy pomysł objęcia kolejnym podatkiem smartfony i laptopy. – Uważamy, że sięganie do kieszeni Polaków w takiej sytuacji jest mocno niepokojące – podkreśla Kamil Pluskwa-Dąbrowski, prezes Federacji Konsumentów.
Spis treści:

  1. Opłata od kopiowania
  2. Federacja przeciw
  3. Apel o sprawiedliwość

Opłata od kopiowania

Opłata reprograficzna nie jest niczym nowym w polskim systemie podatkowym. Dolicza się ją do cen nośników i urządzeń, za pomocą których można kopiować treści, m.in. kopiarek, skanerów czy czystych płyt CD. Następnie za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi pieniądze trafiają do artystów. Jej aktualne brzmienie nie uwzględnia jednak nowoczesnych nośników jak tablety i smartfony.

Taki stan rzeczy nie podoba się wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu, który dąży do zmian w prawie. Pod koniec kwietnia tego roku zapowiedział on, że rząd będzie pracował nad objęciem opłatą reprograficzną nowoczesnych urządzeń. Zastrzegł przy tym, że nie wyniesie ona więcej niż 6 procent.

Federacja przeciw

Pomysł ministra kultury, by obciążyć Polaków kolejnym podatkiem nie podoba się Federacji Konsumentów. Według organizacji „nowa opłata nałożona na smartfony, tablety, komputery i telewizory smart uderzy w konsumentów i zwiększy skalę wykluczenia cyfrowego Polaków”.

– To bardzo duża kwota, zważywszy na to, jaki jest wolumen rynku smartfonów, telewizorów i laptopów. Do organizacji zbiorowego zarządzania miałoby trafić około 1 mld zł rocznie. To oznacza, że te pieniądze zostaną zabrane z naszych domowych budżetów. W sytuacji, w której wszyscy się teraz znaleźliśmy, kiedy jeden laptop w domu okazuje się niewystarczający, te sprzęty stały się dobrem pierwszej potrzeby. To już nie jest jakieś ekskluzywne dobro służące rozrywce, każde gospodarstwo domowe go potrzebuje – i to często więcej niż jednej sztuki. Uważamy, że sięganie do kieszeni Polaków w takiej sytuacji jest mocno niepokojące – podkreśla Kamil Pluskwa-Dąbrowski, prezes Federacji Konsumentów.

Federacja zauważa, że podatek uderzy głównie w klientów, ponieważ producenci podniosą ceny swoich produktów. Ponadto, wciąż nie dokonano rzetelnych wyliczeń, ile pieniędzy z tego tytułu trafi do ZAiKS i artystów. W niektórych doniesieniach jest mowa o 1 miliardzie złotych rocznie.

– Nowy olbrzymi podatek będą musieli zapłacić konsumenci, co będzie prowadzić do wzrostu cyfrowego wykluczenia, zwłaszcza w rodzinach mniej zamożnych – informuje Federacja.

Apel o sprawiedliwość

Organizacja zwraca uwagę, że obciążanie konsumentów kolejnym podatkiem jest krzywdzące. Już teraz istnieją wystarczające metody wspierania artystów. Federacja Konsumentów przypomina, ze organizacje artystów każdego roku otrzymują ponad 30 mln złotych z tytułu tzw. czystych nośników, czyli na przykład pendrive’ów czy dysków twardych.

– Nie ma logicznego związku pomiędzy zakupem smartfona a szkodą, którą poniesie jakikolwiek artysta. Konsumenci używają laptopów czy smartfonów do zupełnie innych celów. Korzystają głównie z treści pobieranych online z Internetu, komunikacji mailowej czy za pośrednictwem komunikatorów. To zastosowanie, o którym mówimy przy opłacie reprograficznej, jest marginalne. Potwierdza to szybki rozwój platform cyfrowych, które sprzedają kontent. W dzisiejszych czasach mało kto trzyma pliki muzyczne na swoim telefonie. Środowisko, które proponuje to rozwiązanie, w ogóle nie uwzględnia tych argumentów. Opieramy się na stereotypie i opinii wyrobionej kilkanaście lat temu, kiedy nie mieliśmy powszechnego dostępu do Internetu i kiedy podstawowym narzędziem była MP3. Ale ta sytuacja się już zmieniła, świat się scyfryzował – stwierdził Kamil Pluskwa-Dąbrowski, prezes FK.

Źródło: własne/Federacja Konsumentów
Fot. pixabay.com
Share.

Jeden komentarz

Zostaw komentarz