Wszyscy wiemy, że spędzamy w social mediach dużo czasu. Wiele z nas przyznaje się nawet otwarcie, że tego czasu spędza tam za dużo.

Ale przecież dzięki social mediom możemy ZA DARMO promować naszą firmę, zdobywać nowych klientów, budować markę, relacje z odbiorcami i robić wszystkie te potrzebne i wspaniałe rzeczy.

Tylko czy to aby na pewno jest zupełnie darmowe?

Spis treści:

  1. Czas to pieniądz – wydawaj rozsądnie
  2. Ja od pewnego momentu nauczyłam się być offline

Czas to pieniądz – wydawaj rozsądnie

To nie do końca jest tak, że czas to pieniądz. Czas jest znacznie ważniejszy, znacznie cenniejszy od pieniędzy. Pieniądze możesz stracić, a potem zarobić, a czasu, który upłynął już nie odzyskasz.

Ale gdyby podejść do tematu czysto teoretycznie i przeliczyć czas na pieniądze… zastanawiałaś się kiedyś, ile kosztuje Cię darmowa promocja firmy w mediach społecznościowych? Piszę tutaj głównie o Facebooku, ponieważ mój biznes promuję przede wszystkim tam. Ale całkiem możliwe, że Ty prowadzisz też konto firmowe na Instagramie, Twitterze, czy LinkedIn.

Zakładając, że Twoja stawka godzinowa wynosi 50 zł netto (czysto hipotetycznie, tylko do celów obliczeniowych), a Ty spędzasz w mediach społecznościowych godzinę dziennie wyłącznie w dni robocze, ta darmowa promocja kosztuje Cię 1000 zł miesięcznie.

A godzina dziennie to naprawdę niewiele, jeśli aktywnie działasz w kilku mediach społecznościowych. Zakładam więc, że z godziny robią się 2 godziny. Konta w social mediach wymagają też pracy poza nimi. Na przykład przygotowania grafik. No a kiedy już zalogujesz się na to swoje konto, to przecież nie możesz zignorować tych wszystkich powiadomień. Potem ni stąd ni zowąd ukazuje Ci się coś, co Cię zainteresowało, albo znajomy pisze w sprawie nie cierpiącej zwłoki.

Oczywiście musisz natychmiast odpowiedzieć, bo wiadomo, że odkładanie na potem to prokrastynacja i nie należy odkładać. Tyle, że właśnie takie działania często sprawiają, że odkładasz rzeczy naprawdę ważne. Nie tylko ważne dla Twojego biznesu, ale też ważne dla Twojego zdrowia czy życia. Bo jeśli spędzisz kolejną na Facebooku istnieje ryzyko, że braknie Ci tego dnia czasu na ćwiczenia. Albo, że nie znajdziesz chwili na rozmowę z dzieckiem czy przyjaciółką. A to są rzeczy ważne. Cenniejsze niż pieniądze.

Dlatego proszę zastanów się, czy naprawdę bywasz w social mediach dlatego, że Twoja firma bez nich nie przetrwa, czy dlatego, że łatwiej jest „budować markę” w ten sposób, zamiast zająć się innymi sprawami, którymi niekoniecznie lubisz się zajmować.

Ja od pewnego momentu nauczyłam się być offline

Zmieniłam nawet na fanpage’u ustawienia na takie, które uniemożliwiają bezpośredni kontakt z moją stroną. Wcześniej przychodziła masa wiadomości prywatnych, które niczego nie wnosiły do mojego życia, ani do mojego biznesu. Teraz wiem, że jak ktoś ma coś naprawdę istotnego do przekazania pisze maila, albo znajduje mój profil prywatny. Nie wiem, czy Ty też możesz sobie pozwolić na takie posunięcie, ale mnie dało ono nieco spokoju. Tym bardziej, że jako introwertyk czuję ostatnio potrzebę odcięcia się od świata i pracy niejako zza kulis. Ciągła ekspozycja na interakcje międzyludzkie (bo od tego przecież są media społecznościowe) zaczęła mnie męczyć.

Odkąd świadomie ograniczam moją obecność na Facebooku czuję, że oszczędzam sporo czasu, a co za tym idzie też pieniędzy. Pracuję bardziej wydajnie, nie męczy mnie ciągłe FOMO (obawa, że coś nas ominie), nie rozpraszam się też ciągle nowymi pomysłami. Jestem bardziej skupiona na jednym, nie zaczynam tysiąca nowych projektów jednocześnie.

Moim zdaniem koszty ciągłej obecności na Facebooku (i oczywiście także w innych social mediach) są spore. Zarówno te finansowe, jak i przede wszystkim te pozafinansowe. Więc przyjrzyj się swoim nawykom, a kiedy będziesz gotowa, zadaj sobie pytanie, czy stać Cię na te darmowe media społecznościowe. Czasem warto zrobić chwilę przerwy, złapać oddech, świat się nie zawali, jeśli nie będziesz publikować na fanpage’u przez 3 dni. Serio. Spróbuj.

Jeśli okaże się, że Twój biznes absolutnie nie funkcjonuje bez tego, możesz pomyśleć, żeby komuś oddelegować prowadzenie kont, albo po prostu wrócić do ich prowadzenia „po staremu”.

Miej tylko świadomość, że poza Facebookiem też jest życie.

Może warto nauczyć się skutecznie budować markę online, tak, żeby nie spędzić całego życia na przesiadywaniu na Facebooku czy Instagramie.  Jeśli nie czujesz się w tym pewnie, zobacz kurs Joanny Ceplin:

Share.

2 komentarze

Zostaw komentarz