Wielu przedsiębiorców zadaje wciąż te same pytania:
„Jak dotrzeć do bogatego klienta?”
„Gdzie się podziewają zamożni klienci?”
„Jak zdobyć dobrze płacącego klienta i sprawić, żeby pozostał z nami już na zawsze?”
Spis treści:
- Kto to jest zamożny klient?
- Gdzie znajdę zamożnego klienta?
- Co robi bogaty klient w internecie?
- Zamożny klient poza Facebookiem – czyli gdzie?
- Strona internetowa – jaka musi być, żeby przyciągała zamożnych klientów?
- Jak dotrzeć do zamożnego klienta poza internetem?
- Gdzie poza siecią są Twoi zamożni klienci?
Jeśli Ty też ciągle się nad tym głowisz, w tym artykule zebrałam dla Ciebie trochę informacji na ten temat.
Kto to jest zamożny klient?
Zacznijmy od tego, kim w ogóle jest zamożny klient. Bo zapewne już wiesz, że wszystko zależy od naszego punktu odniesienia.
A konkretnie od tego, co temu zamożnemu klientowi chcesz sprzedać. Dla jednych zamożnym klientem jest osoba, która kupuje Teslę i wymienia na nowy model co rok, dla innych „wystarczy” kiedy klient kupi planner za 150 zł lub bluzkę za 500.
Jeśli szukasz klienta, którego będzie stać na Twoje produkty, zdefiniuj KONKRETNIE, ile taki klient ma u Ciebie wydać i jak często. To da Ci pewien obraz. Będziesz wiedzieć gdzie jeszcze robi zakupy, jakie ma nawyki i zwyczaje, jak lubi spędzać czas, gdzie pracuje, ile zarabia…
Gdzie znajdę zamożnego klienta?
Jeśli masz już obraz tego, ile klient zarabia, ile wydaje i na co, czas pomyśleć, gdzie bywa i co tam robi. Według badań dotyczących kupowania produktów premium i produktów luksusowych, najczęściej kupowane są one w hipermarketach, a na drugim miejscu znajduje się internet.
Zaczniemy jednak poszukiwania klientów zamożnych od internetu…
Co robi bogaty klient w internecie?
Niektórzy twierdzą, że zamożniejszych klientów nie ma na Facebooku. To nie do końca prawda. Oni po prostu niechętnie pojawiają się tam ze zdjęciami swoich dzieci i nie afiszują się jak spędzili wakacje, czy co jedli na śniadanie. Ale też mają znajomych i rodziny, po prostu są bardziej „schowani” niż przeciętny Kowalski.
Za to umiejętnie użyta reklama na Facebooku pomoże Ci do nich bardzo sprawnie docierać. Facebook pozwala bowiem bardzo precyzyjnie targetować odbiorców reklam.
1.Targetowanie reklamy do osób używających Mac OS X lub Iphone’a.
Możesz ustawić reklamę tak, żeby docierała tylko do osób, które używają sprzętu z logiem nagdryzionego jabłka. W ten sposób oczywiście wykluczysz bogatych klientów, którzy zdecydowali się na korzystanie z Windowsa lub Androida, ale raczej nie ryzykujesz, że niepotrzebnie wyświetli się ona osobie bez grosza przy duszy. Po prostu zwykle taka osoba będzie miała nieco grubszy portfel, ponieważ te sprzęty są droższe od całej reszty.
2. Targetowanie reklamy do określonych grup zawodowych
Reklamę na Facebooku możesz skierować też do określonych grup zawodowych. Jak?
Po prostu wybierasz absolwentów określonej uczelni. Możesz skierować reklamę do lekarzy, prawników, przedsiębiorców. Możesz też wybrać stanowisko, jak na przykład dyrektor, CEO itd…
3. Targetowanie reklamy ze względu na miejsce zamieszkania (tzw geotargetowanie) lub przebywania.
Możesz tak ustawić reklamę, żeby docierała do osób mieszkających w bardziej zamożnych dzielnicach, albo po prostu przebywających np. w miejscach, gdzie jest dużo biurowców czy większych firm (w których wiesz, że zarabia się więcej). Możesz zdecydować, że na przykład Twoja reklama będzie wyświetlana tylko osobom w promieniu 1 km od konkretnego miejsca, które wskazujesz na mapie.
4. Targetowanie reklamy do osób często podróżujących za granicę.
Częste wyjazdy zagraniczne zwykle wymagają nieco większej niż przeciętna zasobności portfela. Ta grupa odbiorców Twojej reklamy będzie więc najprawdopodobniej należała do bardziej zamożnych klientów.
Zamożny klient poza Facebookiem – czyli gdzie?
A gdyby tak okazało się, że zamożni klienci rzeczywiście nie siedzą na Facebooku? W takim razie spróbuj innych platform.
Na przykład LinkedIn.
Linkedin skupia profesjonalistów, którzy zwykle zarabiają nieco powyżej średniej. Być może to właśnie jest portal społecznościowy, na którym dotrzesz do nieco bardziej zamożnego klienta. Tam też łatwiej Ci będzie z potencjalnym bardziej zamożnym klientem nawiązać kontakt. LinkedIn jest portalem mniej “prywatnym”, więc ludzie znacznie chętniej zaakceptują Twoje zaproszenie do znajomych niż na przykład na Facebooku.
Na LinkedIn też użytkownicy są w nieco innym celu – chcą zdobywać informacje związane z pracą i biznesem, a niekoniecznie dowiadywać się, co kto jadł na obiad, czy oglądać śmieszne koty. Oczywiście na Linkedin także masz możliwość reklamy.
Strona internetowa – jaka musi być, żeby przyciągała zamożnych klientów?
Przede wszystkim estetyczna. I to estetyczna na najwyższym możliwym poziomie. Nie wystarczy, że będzie po prostu ładna.
Strona internetowa, na której sprzedajesz produkty drogie i luksusowe musi pokazywać ten luksus i fakt, że jest “premium”. Musisz zadbać nie tylko o odpowiednią kolorystykę strony, ale też dobrać rodzaj czcionki tak, żeby pokazywała wysoką jakość. Zachęcam Cię do zakupu przynajmniej płatnego szablonu (darmowe niestety nie wyglądają zwykle zbyt dobrze).
Kolejnym ważnym aspektem na stronie internetowej są zdjęcia. Jeśli chcesz zdobywać zamożnych klientów, koniecznie zadbaj o profesjonalne i dobrej jakości zdjęcia, zarówno Twoje, jak i produktów. A jeśli już jesteśmy przy zdjęciach – koniecznie umieść swoje zdjęcie na stronie internetowej. Ludzie bardzo lubią wiedzieć, z kim współpracują. Twoje zdjęcie wzbudzi też zaufanie, a zamożny klient nie lubi zastanawiać się, czy ktoś czasem nie chce go naciągnąć.
Kolejnym niezwykle ważnym (nie tylko dla zamożnego klienta) aspektem jest łatwość poruszania się po stronie, czyli user experience. Dowiedziono, że łatwość poruszania się po stronie jest także czynnikiem, który w największym stopniu zwiększa zaufanie użytkownika do danej strony. Jeśli możesz – upraszczaj wszystko maksymalnie. Spraw, żeby twój bogaty klient mógł kupić Twoje produkty bez wysiłku i w jak najmniejszej możliwej liczbie kroków.
Jak dotrzeć do zamożnego klienta poza internetem?
Jednym z najlepszych sposobów docierania do zamożnych klientów są rekomendacje. Zamożni klienci bowiem niezwykle cenią sobie swój czas, więc jeśli korzystają z jakiegoś produktu lub usługi, chcą mieć pewność, że tego czasu nie zmarnują.
Dlatego jeśli już masz jakiegoś zadowolonego klienta koniecznie to wykorzystaj i poproś, żeby polecił Cię następnemu. Zwykle poruszamy się w środowisku ludzi bardzo podobnych do nas samych, podobnie zarabiających, o podobnych zainteresowaniach, a nawet zbliżonych cechach charakteru. Dlatego jeśli masz klienta zamożnego, istnieje całkiem spora szansa, że ma on też bogatych znajomych.
Kiedy już dotrzesz ze swoim produktem lub usługą do kilku takich osób, będzie Ci znacznie łatwiej pozyskiwać kolejnych, podobnych do obecnych klientów. Tylko pamiętaj, żeby prosić o rekomendacje! Klient sam się nie domyśli (zwłaszcza, jeśli jest facetem 😉 ).
Gdzie poza siecią są Twoi zamożni klienci?
Dobrze jest ustalić, jaki tryb życia prowadzi bogaty klient, do którego chcesz dotrzeć. Może pracuje od rana do nocy? Może pracuje tylko kilka dni w tygodniu, a po pracy wypoczywa? Może dużo podróżuje? Może jada w restauracjach? Może jeździ taksówkami? Może regularnie ćwiczy w jakimś klubie?
Jeśli wiesz, co jest dla niego ważne, będziesz wiedzieć także, gdzie go szukać. Jeśli już ustalisz, gdzie bywa, zastanów się, czy możesz w jakiś sposób w tych miejscach się z nim spotkać. Może umieścisz tam swoją reklamę? A może także zapiszesz się do klubu i nawiążesz bezpośrednie znajomości? A może wejdziesz we współpracę z biznesem, który świadczy już usługi dla klienta zamożnego i dzięki temu dotrzesz do takiego klienta z korzyścią dla wszystkich?
Proponuję zapisać sobie wszystkie wnioski na papierze. Najlepiej w formie mapy myśli, którą możesz później uzupełniać kolejnymi pomysłami. Zachęcam Cię też do poczytania o koncepcji 1000 pomysłów na zdobywanie klientów w artykule dotyczącym pomysłów na nowych klientów.
Jeden komentarz
Zawsze mnie interesowało, jak się określa taką buyer personę. Ciekawe i dające do myślenia podpowiedzi. Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób. To pytanie „gdzie bywa klient?” zawsze nasuwało mi odpowiedź: „a skąd ja mam to niby wiedzieć?!” 😀 Ale dzięki Twoim wskazówkom spróbuję pokombinować jeszcze raz <3. Dzięki!