– Mamy świadomość tego, że obecne restrykcje są dolegliwe dla całego szeregu przedsiębiorców – powiedziała minister Jadwiga Emilewicz. Zapewniła również, że rząd pracuje nad pakietem osłonowym dla firm. Zostanie on przedstawiony w tym tygodniu.
Ułatwienia dla przedsiębiorców
Jak zauważa minister Emilewicz, w najtrudniejszej sytuacji znajdują się obecnie firmy z branż: gastronomicznej, transportowej, turystycznej oraz przemysłu rozrywkowego. To właśnie do nich w pierwszej kolejności zostanie skierowana pomoc. – Na tyle, na ile to będzie możliwe, chcemy pomóc im w zachowaniu stabilności ich biznesów i wynagrodzeń pracowników – powiedziała minister rozwoju.
– Mamy świadomość tego, że obecne restrykcje są dolegliwe dla całego szeregu przedsiębiorców – zapewnia Emilewicz. W związku z powyższym rząd proponuje kilka istotnych zmian, które mają uratować polskie firmy.
Przedsiębiorcy będą mogli m.in. odroczyć/umorzyć płatności skarbowe oraz składki ZUS bez ponoszenia dodatkowych kosztów, czyli tzw. opłaty prolongacyjnej oraz skorzystać „z dogodniejszej oferty kredytowej. Oprócz tego pakiet osłonowy ma ochronić pracowników przed utratą pracy. – Projekt ustawy, która będzie pakietem osłonowym dla firm, w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, przedstawimy w tym tygodniu – zapewniła Emilewicz.
Priorytetem małe firmy
Mikro, małe i średnie firmy to najwięksi pracodawcy w Polsce. Według danych GUS w 2017 roku stanowiły one ponad 2 mln wszystkich firm w naszym kraju. Tworzą one prawie 50% polskiego PKB. Nic dziwnego, że to właśnie one jako pierwsze otrzymają rządową pomoc.
– Rozszerzamy mechanizm pomocy de minimis przez podniesienie limitów kredytowych dla małych firm. Gwarancje BGK de minimis dla firm wzrosną do 80% kwoty kredytu – wskazała. Obecnie wynosi on 60%. – Wsparcie skierowane będzie do MŚP ze wszystkich branż. Według szacunków możliwe jest udzielenie 40-45 tys. gwarancji dla 18 tys. beneficjentów rocznie – zapewnia szefowa Ministerstwa Rozwoju.
Zmianie ulegną również niektóre przepisy prawa pracy. Obecnie funkcjonująca ustawa z 2011 roku dotycząca utrzymania mocy na rynku pracy przewiduje, ze przedsiębiorca w kłopotach to ten, który odnotował spadek obrotów o 15% w ostatnich 6 miesiącach. – Chcemy skrócić ten czas do 2 miesięcy. Dzięki temu pracodawcy będą mogli łatwo korzystać z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych lub Funduszu Pracy, nie będą musieli zwalniać pracowników, tylko przeczekają ten trudniejszy moment – zaznaczyła.
„Zostaliśmy odcięci od wszystkiego”
Diagnozę minister Emilewicz potwierdza Włodzimierz Słomiński, prezes BWS EXPO. W rozmowie z agencją Newseria Biznes wylicza on wszystkie problemy branży targowo-wystawienniczej. – Z dnia na dzień zostaliśmy totalnie odcięci od wszystkiego. Nie mamy zleceń, zamknięto wszystkie targi, wystawy i eventy, na których mogliśmy zaistnieć i zarabiać pieniądze – mówi.
– Nasze firmy mogą tego [epidemii koronawirusa – przyp.red.] nie przetrwać, możemy ponieść totalną klęskę i zostać z długami. Każda z firm wystawienniczych ma leasingi, kredyty i na dziś nie da się inaczej działać, aniżeli posiłkując się finansowaniem zewnętrznym – dodaje, prezes BWS EXPO.