Planujesz? Świetnie! Pod warunkiem, że planowanie zajmuje Ci mniej czasu, niż faktyczne działanie.

Nie można działać bez planu. Ale doskonale wiem, że mnóstwo osób nigdy nie przekracza granicy, między planowaniem i działaniem.

Poniżej przedstawię Ci kilka dobrych powodów, dla których powinnaś natychmiast porzucić planowanie i od razu przystąpić do działania.

Spis treści:

  1. Powód nr 1 – rok 2019 już trwa
  2. Powód nr 2 – świat bardzo szybko się zmienia
  3. Powód nr 3 – wróg w Twojej głowie
  4. Powód nr 4 – strach będzie z Tobą przez cały czas

Powód nr 1 – rok 2019 już trwa

Pewnie nie zdążyłaś jeszcze na dobre się rozkręcić. Ale czasu nie zatrzymasz. Ostatnio mam nawet wrażenie, jakby świat przyspieszał, Ziemia kręciła się szybciej, a kalendarz gdzieś gubił swoją objętość.

Jeśli nadal tkwisz z kartką i ołówkiem w ręku, rysujesz, nakreślasz, planujesz, ale jeszcze nic nie zrobiłaś w kierunku realizacji Twoich celów na 2019 rok, one już Ci uciekają.

Planowanie jest cudowne. Siedzisz i rozmyślasz, jak pięknie będzie, kiedy już osiągniesz to, o czym właśnie fantazjujesz. Nie boli, bo jest Ci ciepło, przyjemnie, masz przy sobie kubek z kawą i nikt Cię nie ocenia. Nie ma szans, żebyś poniosła porażkę, bo przecież… wszystko jest dobrze ukryte przed całym światem. Możesz tak planować całymi godzinami, całymi dniami, tygodniami, a nawet… latami.

Tymczasem życie ucieka. Tymczasem ktoś inny gdzieś obok powiedział „dość”. Odłożył ołówek, notes i wszystkie te piękne wizje. I po prostu zaczął działać. Nie jutro, nie wtedy, kiedy będzie dobry moment, ale właśnie teraz. Bo teraz jest najlepszy moment na działanie.

Powód nr 2 – świat bardzo szybko się zmienia

Jeśli utkniesz na etapie planowania (na przykład Twojego pomysłu na biznes) może się okazać, że to, co wymyśliłaś jest już nieaktualne. Możesz stracić mnóstwo czasu.

I absolutnie nie namawiam Cię do rzucania się na głęboką wodę i bezmyślnego zakładania firmy, której nie przemyślałaś i nie zaplanowałaś. Po prostu po etapie planowania musi przyjść czas na działanie. Problem pojawia się wtedy, kiedy to działanie nigdy nie następuje.

Jeśli chcesz z sukcesem prowadzić firmę, bardzo ważną sprawą jest szybkie reagowanie na zmiany. Jeśli spędzisz 2 lata na planowaniu Twojego biznesu i będzie to jedyne działanie z Twojej strony, może się okazać, że się spóźniłaś.

Powód nr 3 – wróg w Twojej głowie

To wbrew pozorom bardzo ważny powód, żeby natychmiast przestać planować.

W Twojej głowie siedzi niezwykle wydajny mechanizm, wyposażony w super moce i pragnący zniszczyć Twoje wielkie marzenia. Serio. I to nie jest żaden Obcy. To Twój własny mózg.

Twój własny mózg sabotuje Cię na każdym kroku, wymyślając wymówki i snując czarne scenariusze. To on podpowiada Ci te wszystkie nieszczęśliwe zakończenia, snuje wizję końca świata i każe Ci żyć w ciągłym strachu przed tym, co mogłoby się wydarzyć, gdybyś była na tyle nierozsądna, żeby wychylić nos spod ciepłej kołdry i ruszyć w świat ze swoim pomysłem. To on każe Ci uważać na wszechobecne zagrożenia, obawiać się reakcji innych ludzi i siedzieć cicho tam, gdzie akurat jesteś.

To wszystko dla Twojego dobra i bezpieczeństwa.

Tyle, że Twój mózg… po prostu nie nadążył za rozwojem świata. Ma nieaktualną bazę danych, według której ciągle wypatruje niedźwiedzi, tygrysów szablozębnych i innych strasznych stworzeń.

Naprawdę nie musisz go słuchać. 

To tak, jakby wprowadził się do Twojego domu jaskiniowiec. Twój mózg zachowuje się dokładnie w taki sposób. Wyobraź sobie, jak jaskiniowiec zareaguje na dzwonek telefonu. Albo na live’a na Facebooku, albo na fakt, że masz występować publicznie przed 1000 osób. Ucieknie? Wpadnie w panikę? No to zobacz, jak podobnie reaguje Twój mózg.

Dlatego im dłużej trzymasz go w bezpiecznej szafie planowania, tym dłużej on będzie cieszył się ciepłem i spokojem, jaki tam panuje.

Jeśli będziesz wiedziała, co cię czeka ze strony Twojego sabotażysty, kiedy wytargasz go z tej szafy, łatwiej Ci będzie przygotować się i po prostu przetrwać ten moment buntu z jego strony.

Pamiętam, jak strasznie bałam się reakcji bliskiej mi osoby na moją ważną życiową decyzję o przeprowadzce. Rozmawiałam wtedy z kimś na tyle rozsądnym, kto zapytał: „co się stanie, kiedy jej powiesz?”. Wiedziałam, co się stanie. Panika, obrażanie się, fochy, wymyślanie wszelkich możliwych czarnych scenariuszy, próby szantażu emocjonalnego, żebym tylko nie robiła „głupstw”.

„No to już wiesz, co Cię czeka, więc możesz iść i powiedzieć o swojej decyzji” usłyszałam. I rzeczywiście tak było. Wiedziałam, co mnie spotka, mogłam więc ze spokojem to przeczekać.

Twój mózg zacznie panikować, kiedy zaczniesz robić nowe rzeczy. Kiedy porzucisz wieczne planowanie na rzecz faktycznego działania będziesz czuła się niekomfortowo.

Teraz już o tym wiesz, możesz więc spokojnie przystąpić do działania. Wiesz, co Cię czeka, wiesz, że to nie będzie komfortowe, ale równocześnie wiesz, że to nic takiego, z czym nie mogłabyś dać sobie rady. Po prostu przeczekaj to. Jak fochy panikującego jaskiniowca, który po prostu boi się tego, czego nie zna i nie rozumie.

 

Powód nr 4 – strach będzie z Tobą przez cały czas

Wiele osób nie realizuje swoich celów, ponieważ myślą, że zaczną je realizować, jak już przestaną się bać. Tylko problem w tym, że strach nie znika. Cokolwiek byś nie robiła, on będzie z Tobą w całym procesie planowania.

Dopiero działanie pozwoli Ci go zagłuszyć. Nawet nie zlikwidować, ale po prostu uciszyć na tyle, żebyś mogła spokojnie zająć się tym, co ważne.  Żeby już Cię nie powstrzymywał i nie paraliżował. W miarę, jak będziesz działać, on będzie się zmniejszał.

Kiedy zobaczysz, że coś, czego tak panicznie się bałaś, tak naprawdę poszło gładko, spojrzysz na swój strach z innej perspektywy, pod nieco innym kątem, trochę z góry. A jak patrzymy na coś z góry, wydaje się mniejsze.

I tak, jak pisałam wczesnej, kiedy masz świadomość, że strach będzie obecny, nie musisz się już bać, wiesz, co Cię czeka, wiesz, że to nic takiego, możesz już zabrać się do działania.

Jeśli wciąż uważasz, że Twój plan nie jest idealny – zobacz nagranie Kamili Rowińskiej o tym, jak skutecznie wyznaczać swoje cele. Najlepiej bez odkładania na lepszy moment. Bo lepszego momentu nie będzie. Najlepszy moment jest teraz.

Share.

Jeden komentarz

  1. Coś w tym jest, ja nie wybiegam za bardzo w przyszłość, raczej skupiam się na planowaniu z dnia na dzień, żeby móc pracować efektywniej. Takie planowanie na pewno pomoże w osiąganiu zamierzonych celów, ale nie ma sensu zastanawiać się, co będziemy robić na przykład za 5 lat, życie bywa przewrotne.

Zostaw komentarz