Wprowadzenie pięcioprocentowego podatku od wynagrodzeń osób pracujących z domu proponują ekonomiści Deutsche Banku. W ten sposób chcą oni walczyć z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa. Jak miałby funkcjonować podatek od pracy zdalnej?

O koncepcji tej możemy przeczytać w listopadowym wydaniu magazynu „Konzept”. Wśród licznych koncepcji ekonomiści Deutsche Banku wspomnieli także o podatku od pracy zdalnej. Pięć procent odciągane od wynagrodzeń osób pracujących z domu miałoby być przekazane tym, którzy nie mogą w ten sposób wypełniać swoich obowiązków i ponoszą przez to większe ryzyko zdrowotne.

Ekonomiści proponują, by takie rozwiązanie obowiązywało wyłącznie poza okresami, w których taka forma pracy jest rekomendowana przez rząd. Z podatku mogliby być zwolnieni ci, którzy zarabiają najmniej oraz osoby samozatrudnione. W przypadku osób na etacie podatek od pracy zdalnej miałby opłacać pracodawca. Miałoby to miejsce w sytuacji, gdy nie jest on w stanie zapewnić stałego miejsca do wykonywania pracy. Jeśli taką decyzję podejmie zaś sam pracownik, to wówczas on zostanie obciążony tym podatkiem.

Źródło: bankier.pl
Fot. unsplash.com
Share.

Zostaw komentarz