Pod koniec marca powołano do życia stowarzyszenie mające bronić praw przedsiębiorców – Kongres Polskiego Biznesu. – Ma pomagać przedsiębiorcom w walce z opresyjnym państwem, ma aktywizować przedsiębiorców i pomagać im walczyć o ich prawa – tłumaczy jego prezes dr Sławomir Mentzen.
Spis treści:

  1. Nowy głos w debacie publicznej
  2. Kongres a koronawirus
  3. Trzeźwa ocena sytuacji

Nowy głos w debacie publicznej

Projekt został oficjalnie ogłoszony 23 marca. W jego skład wchodzą m.in. Sławomir Mentzen, Marcin Sypniewski, Przemysław Skrzypek, Kamil Cebulski, Robert Jarosław Iwaszkiewicz i Dariusz Szumiło. Liderzy ugrupowania to przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy sami na co dzień muszą mierzyć się z biurokracją.

Głównym celem Kongresu Polskiego Biznesu jest pomoc przedsiębiorcom z sektora MŚP i skuteczna walka o ich prawa. – Nasz cel to tworzenie programów ukierunkowanych na rozwiązywanie konkretnych problemów polskich przedsiębiorców, ale również problemów polskiego państwa – czytamy na stronie KPB.

Kongres a koronawirus

Dlaczego nowy projekt powstał akurat w tak niesprzyjających warunkach polityczno-społecznych? Jak tłumaczy dr Sławomir Mentzen, już kilka miesięcy temu w głowach założycieli KPB pojawiła się myśl o stowarzyszeniu.

– Jesienią 2019 roku pojawił się pomysł założenia organizacji zrzeszającej polskich przedsiębiorców, mającej walczyć o uwolnienie polskiej przedsiębiorczości spod istniejących obecnie tysięcy regulacji, setek opłat i podatków oraz setek tysięcy urzędników i polityków – wyjaśnia Mentzen.

Kongres miał rozpocząć działalność dopiero pod koniec 2020 roku, jednak dynamicznie zmieniająca się sytuacja gospodarcza sprawiła, że plany przyspieszono.

– W pierwszej chwili chciałem przełożyć wszystko na jesień. Poczekać, aż wirus się uspokoi, żeby spokojnie ruszyć z projektem – tłumaczy prezes KBP. – Szybko jednak porzuciłem tę myśl. Kongres Polskiego Biznesu ma pomagać przedsiębiorcom w walce z opresyjnym państwem, ma wpływać na kształt debaty publicznej, ma aktywizować przedsiębiorców i pomagać im walczyć o ich prawa. Teraz, niestety, jest to tak pilne, jak nigdy wcześniej.

Trzeźwa ocena sytuacji

Liderzy Kongresu nie tylko mają zamiar tworzyć nowe, przyjazne przedsiębiorcom, prawo, ale na bieżąco komentować działania rządu. Zdaniem Marcina Sypniewskiego, to, co proponuje PiS dalekie jest od ideału. W jego opinii władza zostawiła przedsiębiorców samym sobie.

– Polska gospodarka była chora już przed pandemią koronawirusa. Polscy przedsiębiorcy są przygnieceni ciężarami podatkowymi i biurokracją. Przez 30 lat utrzymywaliśmy państwo, które teraz pokazuje swoją słabość. W obliczu kryzysu zostaliśmy praktycznie sami, gdyż rządzącym ciężko nawet zwolnić bezwarunkowo ludzi, którzy walczą o utrzymanie swojego źródła dochodu z podatków i składek. Walka z pandemią tylko te wszystkie problemy pogłębiła i stoimy u progu największej katastrofy gospodarczej od 1989 roku. Tysiące ludzi straci pracę, tysiące osób będzie musiało zamknąć swoje firmy i stracić źródło utrzymania – mówi Marcin Sypniewski.

Źródło: tygodnik bydgoski.pl/własne
Fot. Facebook/KPB
Share.

Zostaw komentarz