Rankingi hostingów mogą ograniczać się wyłącznie do suchych danych. Mogą jednak zawierać zupełnie inne informacje, które pomogą dobrze wybrać hosting. Kulisy pracy przy tworzeniu rankingów hostingów przybliża Piotr Cichosz z hostinglab.pl.

Cezary Bronszkowski: Prowadzi Pan stronę z rankingami hostingów. Czy to bardzo czasochłonne zajęcie? Musi Pan samemu analizować wszystkie oferty hostingowe?

Piotr Cichosz (hostinglab.pl): Tak, na początku bardzo. Trzeba się przeklinać przez większość stron. Strony z cennikami to za mało, bo tam są podane ogólne informacje, a nawet powiedziałbym – podstawowe. Czasami muszę poszukać bardziej szczegółowych informacji na temat technologii, jaka jest dostępna w ofercie. Kilka razy zdarzyło się wysłać e-mail do takiej firmy o bardziej szczegółowe informacje lub o potwierdzenie tego czy dobrze rozumiem ofertę.

hostinglab.pl – ranking hostingów

Początkowo myślałem, że ten proces da się zautomatyzować (jestem programistą), ale sposób w jaki strony są zbudowane tylko utrudniałby automatyzację. Szybciej było samemu przejrzeć strony niż pisać dedykowane skrypty pod analizę ofert.

Te firmy, do których pisał Pan e-maile chętnie odpowiadały i dzieliły się informacjami? Czy raczej unikały odpowiedzi?

Bez problemu udzielały szczegółowych informacji. W końcu im więcej będzie wiedział klient o hostingu, tym lepiej.

Tworzy Pan ranking hostingów według ogólnoprzyjętych kryteriów czy powstaje on według subiektywnych odczuć?

Według subiektywnych odczuć byłoby ciężko taki ranking stworzyć. Musiałbym wykupić w każdym hostingu konto, coś stworzyć, zadać kilka pytań pomocy technicznej. Wymagałoby to dużo więcej czasu na wejście na rynek oraz dodatkowych nakładów pieniężnych. Dlatego tworzę pewnego rodzaju miks. Wiem, że jest sporo osób dla których istotnym elementem jest cena. Dlatego ranking jest ułożony według ceny – od najniższej do najwyższej. Co ważne, jest to cena faktyczna, która będzie obowiązywała po pierwszym roku. Hostingi z których korzystałem mają specjalne adnotacje. W rankingu jest firma której klientem jestem już ponad 10 lat.

Gdy już Pan stworzy taki ranking, to co dalej? Analizuje Pan każdego dnia zmiany oferty? Czy może na tym koniec pracy i biznes sam się kręci?

Na szczęście oferty nie zmieniają się tak często. Jeżeli coś się zmienia, to firmy same informują wszystkich swoich klientów (trzeba mieć konto). Sam ranking to za mało. Hostingi są różne, klienci potrzebują wiedzy. Jestem w trakcie tworzenia poradników dla klientów, w których wyjaśniam wady i zalety danej technologii.

Wiedza, a właściwie jej brak, to chyba największy problem wśród klientów hostingów. Poradniki z pewnością będą wyróżniać Pana stronę wśród konkurencji.

Tak, jak wspomniałem wcześniej – główny wyznacznik to cena. Wszyscy chcieliby płacić mało a mieć możliwości serwera dedykowanego, gdzie można wszystko sobie zmienić i skonfigurować. Trzeba mieć na uwadze, że niska cena idzie w parze z pewnymi ograniczeniami. Klienta trzeba na każdym kroku edukować. Mam nadzieję, że moja poradniki będą przydatne i potencjalni klienci będą podejmować bardziej świadome decyzje. Taki wyedukowany klient jest też łatwiejszy w obsłudze. Łatwiej coś wytłumaczyć, przekonać czy nawet wejść szczegółowej w technikalia. Wszystko to prowadzi do tego, że łatwiej rozwiązuje się problemy.

Spotkał się Pan z klientami, którzy mieli przysłowiowe klapki na oczach i widzieli tylko niską cenę? Jak tłumaczył im Pan, że hosting to nie tylko cena?

Nie prowadzę hostingu. Jestem tylko pośrednikiem. Nie tak dawno rozmawiałem ze znajomym, który ma swój hosting i dość trafnie podsumował swoją branżę:

Hostingi, to najgorsze zło internetu. Kupują cebularze tanie usługi a wymagają mocy dedyków kilku i dostępności chmury.

Z tego powodu pewnie powstają problemy czy negatywne opinie o firmach. W niedalekiej przyszłości będę chciał stworzyć poradnik a nawet prosty program, który na podstawie kilku pytań odpowie jakie hosting wybrać i ile będzie mógł kosztować. Na pewno takie narzędzie otworzy oczy wielu osobom.

Czy ranking hostingów na Pana stronie należy traktować dosłownie? Czy ostatnia firma na liście jest rzeczywiście najgorsza? Czy po prostu najdroższa?

Tak jak wspomniałem wcześniej, ranking jest ustalany według ceny. Pierwsza pozycja oznacza, że dana oferta jest najtańsza, a ostatnia najdroższa. Mam jednak nadzieję, że mój ranking pozwoli łatwiej i szybciej porównać oferty, a przez to wybrać najlepszą dla siebie. Wiem, że tak się dzieje. Kilku znajomych skorzystało z mojego rankingu i przyznało, że łatwiej było im wybrać hosting dla siebie. Powiem więcej – nikt nie wybrał tego najtańszego w zestawieniu.

Z kwestii technicznych, czy można powiedzieć, że jedna cecha hostingu wyróżnia go na tle innych? Ważniejszy jest transfer a może FTP? Czy jednak dobry hosting musi mieć wszystkiego po trochu? A może jest to kwestia indywidualna?

Obawiam się, że nie będzie tutaj jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko będzie zależało od potrzeb. Uważam, że jednym z ważniejszych cech hostingu będzie mimo wszystko – pomoc techniczna. Od pomocy technicznej będzie zależało czy problem uda się rozwiązać i czy klient będzie pozostawiony sam sobie. Prawda jest taka, że oferta większości hostingów jest bardzo zbliżona do siebie (ilość transferu i kont FTP bez limitu). Tę różnicę robi właśnie dział pomocy technicznej – jak szybko i sprawnie rozwiąże mój problem. Czyli paradoksalnie, coś co nie jest techniczne – kontakt ludzki. Raz miałem taką sytuację, gdzie dosłownie zajechałem serwer swoim skryptem – generował duże obciążenie (jak na wybrany rodzaj hostingu). Osoba z pomocy technicznej zwiększyła mi limity, zainstalowała nowsze skrypty na serwerze, a ja mogłem używać skryptu dalej. W efekcie dostałem usługę, za która musiałbym znacznie więcej zapłacić.

Czynnika ludzkiego jednak nie da się ująć w rankingu, zwłaszcza że każda firma reklamuje się jako profesjonalna i oferująca szerokie wsparcie. Możemy patrzeć tylko na to, co widać.

Od tego są też opinie klientów. Problem jednak z nimi jest taki, że nie wiadomo na ile są autentyczne – czy pisane na złość przez niezadowolonego klienta, konkurencję czy na zlecenie samej firmy. Czasami jest też tak, że klient jest bezproblemowy – płaci za usługę i wszystko robi sam lub firma z nim współpracująca. Będę chciał pochylić się nad problemem opinii lub jak mierzyć właśnie ten czynnik ludzki. Zakładam jednak, ze każdemu będzie zależało na dobrych relacjach z klientami. Zadowolony klient może polecać przecież usługi, a to nic innego jak darmowa reklama.

Strona z rankingami hostingów, taka jak Pana, też może liczyć na opinie od klientów?

W niedalekiej przyszłość myślę że tak. Plan mam taki, by umożliwić ocenę firmy hostingowej pod kilkoma kryteriami: pomoc techniczna, obsługa, łatwość konfigurowania rzeczy, itp.

To z pewnością będzie wyróżnikiem i da tak niezbędne informacje dla każdego, kto szuka dobrego hostingu.

Mam taką nadzieję. Konkurencja jest, trzeba się wyróżniać. HostingLab jest świeżym produktem. Jeszcze długa droga przed tym przedsięwzięciem.

Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę powodzenia.

Również dziękuje za rozmowę.

Share.

2 komentarze

  1. Świetny pomysł ten ranking. Ile razy trzeba odwiedzać providerów i analizować oferty, żeby zorganizować sobie mini chmurę.

  2. Pomysł jest świetny i obie strony korzystają. Napoleon Hill powiedział: “Dosłownie prawdą jest, że możesz odnieść sukces najlepiej i najszybciej, pomagając innym odnieść sukces.” Czyli samych sukcesów w doborze hostingów 🙂

Zostaw komentarz