Organizacje zrzeszone w Radzie Przedsiębiorczości wystosowały apeli do rządu o czasowe zniesienie zakazu handlu w niedziele. Z ich stanowiskiem kategorycznie nie zgadza się Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. – Pracownik winien za swoją pracę w pozostałe dni otrzymywać godne wynagrodzenie i nie być zmuszony do pracy w niedzielę – czytamy w oświadczeniu związku.

Spis treści:

  1. Rada chce uwolnić niedziele
  2. „Solidarność” jest na nie

Rada chce uwolnić niedziele

Rada Przedsiębiorczości uważa, że „odmrażanie gospodarki, w momencie gdy pandemia wcale się nie kończy, ma jeden cel – ratowanie miejsc pracy i firm przed bankructwami”. Jednak obecne działania rządu. nie są wystarczające, by uchronić nasz kraj przed skutkami pandemii oraz kryzysu.

Choć galerie i centra handlowe zostały otwarte 4 maja, to zdaniem Rady, ratując gospodarkę możemy doprowadzić do ponownego wzrostu liczby zakażonych koronawirusem.

– Wielu klientów, robiących zakupy w jednym czasie, oznacza zwiększone ryzyko dla zdrowia. Dlatego w naszym wspólnym interesie jest, aby czas pracy galerii handlowych był jak najdłuższy – uważa Rada Przedsiębiorczości.

W związku z powyższym apeluje ona do premiera oraz rządu o „otwarcie sklepów w niedzielę w czasie stanu zagrożenia epidemicznego oraz przez 180 dni po jego odwołaniu”.

– Zawieszenie zakazu handlu pozwoli ochronić większą liczbę miejsc pracy w handlu i branżach ściśle z nim współpracujących, zwiększy sprzedaż oraz poprawi bezpieczeństwo sanitarne w czasie zakupów – argumentują autorzy apelu.

„Solidarność” jest na nie

NSZZ „Solidarność” nie zgadza się z argumentami Rady Przedsiębiorczości. Prezydium Komisji Krajowej związku przypomina, że nie spełniły się czarne scenariusze przepowiadane przed wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele.

– Przepowiadano, że ograniczenie handlu w niedziele spowoduje masowe zwolnienia i spadki obrotów sklepów. Żadna z tych negatywnych prognoz się nie sprawdziła. W okresie obowiązywania ustawy rosła sprzedaż we wszystkich formatach placówek handlowych – czytamy.

Związkowcy biorą również w obronę pracowników sklepów, zwracając uwagę na stres i strach, w jakim musieli oni żyć w ostatnich tygodniach.

– Nawet w czasie największych obostrzeń sanitarnych ci ludzie każdego dnia stykali się z setkami klientów, byli ciągle narażeni na zakażenie koronawirusem. Pracowali w ciągłym stresie i strachu o zdrowie swoje i swoich rodzin – czytamy w stanowisku.

Prezydium KK w swoim stanowisku oświadcza, że „pod żadnym pozorem nie zamierza uczestniczyć w pracach nad liberalizacją ustawy”. Ponadto „Solidarność” „nie poprze jakichkolwiek działań zmierzających do zmiany przepisów na niekorzyść pracowników”.

– NSZZ „Solidarność” nie zamierza jak inne związki zawodowe „przehandlować” wolnych niedziel za wyższe wynagrodzenie w tym dniu. Stoimy na stanowisku, że pracownik winien za swoją pracę w pozostałe dni otrzymywać godne wynagrodzenie i nie być zmuszony do pracy w niedzielę, by utrzymać siebie i swoją rodzinę – podsumowują związkowcy.

Źródło: własne/solidarnosc.org.pl
Fot. pixabay.com
Share.

Zostaw komentarz