Planujesz, przygotowujesz się, ale… czy będziesz kiedyś gotowy?
Nie każdy ten sukces odnosi. Statystyki pokazują, że większość biznesów upada, że porażki to chleb powszedni start-upów, że tylko garstka szczęśliwców osiąga szczyty. Na dodatek ludowe mądrości mówią, że żeby odnieść sukces w biznesie, to trzeba w jakimś magicznym „dobrym momencie” wystartować z genialnym pomysłem. Czy masz genialny pomysł? Czy to jest właśnie dobry moment? Czy może jeszcze potrzebujesz czasu, żeby przygotować się lepiej?
Spis treści:
Przygotowanie do drogi
Prowadzenie firmy może być wspaniałą przygodą. To trochę jak podróż w nieznane. Wyobrażasz sobie jak będzie wyglądał hotel, do którego wybierasz się na urlop, planujesz jakie miejsca odwiedzisz, zakładasz co będziesz robić każdego dnia. Teoretycznie wiesz, co może Cię spotkać, a w praktyce wszystko dzieje się zupełnie inaczej. Hotel niby ten sam, co na zdjęciach okazuje się zupełnie inny w rzeczywistości, pogoda płata figle, poznajesz fajnych ludzi i nagle zmieniasz plany. Tak samo jest w biznesie. Zaczynasz i wydaje Ci się, że będzie jakoś, a potem wszystko jest inaczej.
A kiedy wydaje Ci się, że wiesz jak będzie (albo jak może być), wydaje Ci się, że wiesz jak się przygotować. Dlatego pakujesz walizkę, a w niej… oprócz zestawu ubrań (uwzględniającego najcięższe warunki klimatyczne i szybko zmieniające się trendy w modzie), apteczki (zaopatrzonej także w coś na wypadek epidemii trądu i czarnej ospy), zestawu do szycia (ale takiego, przy pomocy którego uszyjesz zarówno suknię balową, jak i mundury dla całej armii), zestawu śrubokrętów (bo przecież może akurat coś się zepsuje), masz jeszcze całą masę równie „niezbędnych” sprzętów „na czarną godzinę”.
Wymyślasz coraz to nowe scenariusze i przygotowujesz się na nie wszystkie. Super! Ale kiedy zatracisz się w takich przygotowaniach, może się okazać, że całkowicie zrujnujesz sobie wspaniałą podróż. Dokładnie tak samo robisz z biznesem.
Przygotowujesz się za bardzo. Dobrze jest mieć plan B. Bardzo polecam rozważyć możliwe przeszkody i zagrożenia i zawczasu przygotować sobie na nie jakieś sposoby. Ale kiedy tworzenie czarnych scenariuszy i planów awaryjnych powstrzymuje Cię przed działaniem…to znaczy, że przesadzasz.
Bo nawet, kiedy przygotujesz sobie najwspanialszy plan, nigdy nie będziesz w 100% przygotowana. Życia płata figle i zwykle pisze całkiem inny scenariusz, niż możemy założyć. Dlatego dobrze jest czasem przestać się przygotowywać, zabrać ze sobą tylko to co naprawdę niezbędne i ruszyć w tą podróż.
Działanie
Nigdy nie będziesz w 100% gotowa. Naucz się działać, mimo że nie jesteś gotowa. W trakcie wycieczki skompletujesz niezbędny sprzęt i będziesz na bieżąco reagować na zmiany, które zajdą. I nie odbieraj sobie przyjemność w tej podróży. Pamiętaj, że nie chodzi tylko o to, żeby dotrzeć na miejsce, ale też o to, żeby mieć z tego przyjemność.
I działanie nawet wtedy, kiedy wydaje Ci się, że nie jesteś całkiem gotowa daje Ci ogromną przewagę. Działanie samo w sobie już stawia Cię o krok przed tymi, którzy tylko się przygotowują.
Odpuść sobie perfekcjonizm.
Ważne, żebyś dała sobie pozwolenie na popełnianie błędów, bo wtedy działanie i błędy, które popełniasz pozwalają Ci wyciągać wnioski i uczyć się nowych rzeczy. Każdy popełniony błąd przybliża Cię do celu znacznie szybciej niż gdyby od razu Ci się udało. Ale tylko pod warunkiem, że go zaakceptujesz i nie potraktujesz jako porażki.
Każdy błąd stawia Cię o kolejny krok przed tymi, którym się udało, ale nie do końca wiedzą, jak to zrobili. W razie problemów Ty będziesz już miała wiedzę, a oni będą zaskoczeni i będą musieli zaczynać od zera.
Monitorowanie
Kolejną ważną rzeczą w naszej podróży jest monitorowanie. Musimy od czasu do czasu sprawdzać, czy idziemy w dobrą stronę. W biznesie to ogromnie ważne, ponieważ rynek zmienia się szybko, świat wokół jest niezmiernie dynamiczny, musimy szybko i dobrze reagować na te zmiany. Sukces w biznesie nie jest kwestią przypadku ani ślepego parcia naprzód, tylko dobrego strategicznego planowania i rozsądnego dostosowywania swoich działań do aktualnych warunków i możliwości.
Dlatego działaj, mimo że nie jesteś w 100% gotowa, pozwól sobie na błędy i sprawdzaj, czy Twoja strategia prowadzi Cię tam, dokąd chcesz. I pamiętaj, żeby dobrze się przy tym bawić!
8 komentarzy
Święta prawda. Ja założyłam firmę mając mniej więcej ogarnięty pomysł. Byłam też trochę przygotowana na to, co się może stać i miałam zaplanowane, do kogo udam się ewentualnie po pomoc. Życie tak zweryfikowało moje działania, że w ciągu dwóch lat zmieniałam już raz połowę 🙂 profilu firmy i przygotowuję się do kolejnej zmiany. Ale zawsze jestem na plusie 😀 i prę do przodu 🙂
Ważniejsze od genialnych pomysłów jest systematyczne działanie – ciężka praca stoi za wszystkimi sukcesami, sam pomysł to jeszcze żadna sztuka 🙂
Dlatego też zgadzam się, że trzeba działać, nie koncentrować się na wymyslaniu idealnego pomysłu, bo wystarczy całkiem „zwykły” ale taki w którym będziemy całà sobą!
człowiek uczy się na błędach, dlatego warto je popełniać;)
Masz całkowitą rację- ja jestem niestety perfekcjonistką i bardzo denerwuje mnie jak np. mój blog nie jest w 100% taki jakbym chciała ale może w końcu dzięki takim wpisom jak ten to się zmieni. Dziękuję pozdrawiam i zapraszam do mnie
Uwielbiam zdanie – Nigdy nie będziesz gotowa – Naucz się działać, kiedy nie jesteś gotowa 🙂 Tak właśnie jest – sama prawda 🙂
Dziękuję Dagna za Twój tekst. Zgadzam się z nim, choć odpuszczenie i działanie mimo perfekcyjnego przygotowania jest dla mnie problemem. Walczę z tym dzielnie :))
Oj tak, zwłaszcza na przygotowaniach można się zafiksować 🙂 Bo zawsze może być lepiej, a przecież można wszystko udoskonalać prowadząc już biznes.
To prawda, dążenie do perfekcji bywa zgubne… Ostatnio przełamałam się i mimo, że strona po wgraniu nowego szablonu nie jest jeszcze w 100% wygłaskana, to pokazałam ją na widok publiczny. I jeszcze nikt jakoś mnie nie zbeształ, a strona działa… Taki mały – wielki krok 😉