Pomysł rozmawiania o biznesie ze wspaniałymi kobietami powstał spontanicznie, ale spotkał się z ogromnym odzewem równie szybko, jak wykiełkował. Bo uczenie się i czerpanie inspiracji od tych, które z powodzeniem prowadzą swoje biznesy to świetny sposób na rozwijanie się i poszerzanie swoich biznesowych horyzontów.
Spis treści:
- Jak długo prowadzisz firmę i jak się zaczęła Twoja przygoda z biznesem?
- Czym się zajmuje Twoja firma?
- Opowiedz nam trochę o…
- Jak zdobywasz klientów? Co najlepiej działa w przypadku Twojego biznesu?
- Jakie sposoby promocji kompletnie się w Twojej firmie nie sprawdzają?
- Co było dla Ciebie dotąd największym biznesowym wyzwaniem i jak sobie z nim poradziłaś?
- Jakie jest Twoje ulubione narzędzie/ książka/podcast, który pomaga Ci w pracy/biznesie?
- Co sprawia Ci największą radość w biznesie?
- Jaką cechę najbardziej cenisz/podziwiasz u innych?
- Co Cię motywuje do działania, kiedy naprawdę Ci się nie chce?
- Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
- Czy prowadzenie biznesu coś w Tobie zmieniło? Jeśli tak, to co?
- Jaką jedną najważniejszą radę dałabyś innym kobietom, które prowadzą swoje firmy?
- Masz jakiś swój ulubiony cytat/motto?
- A Twoje życie poza biznesem?
- Gdzie można Cię znaleźć? Masz swoje miejsce w sieci?
Pozwala nie tylko spojrzeć na prowadzenie firmy jako na coś, co jest możliwe i osiągalne dla wielu kobiet, ale także daje szanse poznania ciekawych sposobów, które te kobiety wykorzystują na co dzień, żeby rozwijać swoje firmy.
Zapraszam na kolejny wywiad z serii „szczęśliwe rozmowy o biznesie” z Joanną Religą, która pomaga kobietom radzić sobie w biznesie.
Jak długo prowadzisz firmę i jak się zaczęła Twoja przygoda z biznesem?
Firmę prowadzę trochę ponad rok, choć do jej założenia przygotowywałam się dobre 2 lata. Wcześniej pracowałam przez kilkanaście lat na etacie i już od dłuższego czasu czułam, że to mnie nie rozwija tak, jakbym chciała. Dodatkowo zaczęłam mieć coraz mniejszą zgodę w sobie na korporacyjny stres i szybkie tempo.
Ponieważ mam małe dzieci, decyzję o zmianie podejmowałam powoli. Z jednej strony kusiła mnie praca z domu, na własnych warunkach – bo to gwarantowało więcej czasu dla dzieci. Z drugiej strony właśnie dlatego, że mam małe dzieci, po prostu się bałam.
Praca na etacie to jednak stałe określone wynagrodzenie, które na moim stanowisku było już bardzo wysokie. Jako kobieta spontaniczna i temperamentna – decyzję byłam w stanie podjąć momentalnie. Jako matka – potrzebowałam czasu.
Czym się zajmuje Twoja firma?
Codziennie zmotywowana to marka, którą stworzyłam dla kobiet przedsiębiorczych, którym pomagam zbudować i wzmocnić w sobie codzienną motywację do działania.
Prowadzę dwa programy rozwojowe „Od pomysłu do własnej firmy” i „Przedsiębiorczość zaczyna się w głowie”, dzięki którym kobiety startują ze swoim mikrobiznesem świadome tego, jak go prowadzić z sukcesem.
Jestem coachem i trenerem motywacji – w swojej pracy wykorzystuję test prof. Reissa, jedyne na świecie narzędzie, która pozwala zmierzyć naszą motywację wewnętrzną. Wnioski płynące z analizy prof. testu Reissa bywają dla większości kobiet momentem olśnienia.
Opowiedz nam trochę o…
Bardzo często szukając motywacji do działania, sięgamy po doraźne i szybkie rozwiązania. Zwykle na moment podnoszą nam poziom adrenaliny i energii, szybko jednak pozostawiając po sobie pustkę. Często dzisiaj mylimy nadmierne pobudzenie z wewnętrzną motywacją do działania.
Co zrobić, żeby nauczyć się je odróżniać?
Możesz wykonać bardzo proste ćwiczenie – jednak wykonaj je proszę uczciwie i szczerze. Dla samej siebie. Otwórz proszę swój kalendarz i spójrz na wszystkie aktywności, które podejmowałaś w swoim biznesie i swoim życiu przez wszystkie te tygodnie? Ile z nich realizuje wizję życia, którego pragniesz lub przybliża Cię do realizacji tej wizji? Ile procent rzeczy robisz, bo odzwierciedlają to, czego naprawdę pragniesz?
Ja wierzę, że motywacji wewnętrznej warto szukać w zgodności naszych marzeń i pragnień z rzeczywistością, którą wybieramy do realizacji. Wtedy mamy szansę mieć jej pod dostatkiem, codziennie:)
Jak zdobywasz klientów? Co najlepiej działa w przypadku Twojego biznesu?
Klientów zawsze zdobywam budując z nimi relację. Czy to jest spotkanie networkingowe w prawdziwym życiu czy aktywności na Facebooku, dbam o to, żeby moim rozmówcom poświęcać czas i uwagę.
W erze kursów online, w których dostęp do prowadzącego mamy często co najwyżej przez wymianę maili, ja z moimi potencjalnymi klientkami i potem już klientkami – rozmawiam. Osobiście, przez telefon lub Skype – natomiast zawsze zapraszam do rozmowy.
Nie odpowiadam na istotne życiowe pytania przez messengera czy mail. Wierzę, że między pytaniem a odpowiedzią stoi człowiek: jego doświadczenia, historia, troski i problemy. Najpierw chcę wysłuchać i poznać, zanim w ogóle odważę się otworzyć usta, aby wkroczyć w czyjeś życie.
Jakie sposoby promocji kompletnie się w Twojej firmie nie sprawdzają?
Reklama na Facebooku kompletnie nie działa przy sprzedaży moich produktów.
Jako wieloletni marketingowiec, ja często eksperymentuję i sprawdzam – nawet z ciekawości – co działa, co nie działa i jak to się zmienia w czasie. Moje produkty, ponieważ nie są najtańsze, wymagają zbudowania z potencjalnymi klientkami dłuższej relacji niż jest w stanie dać reklama na FB.
Co było dla Ciebie dotąd największym biznesowym wyzwaniem i jak sobie z nim poradziłaś?
Największym wyzwaniem był zdecydowanie mój re-branding, czyli zmiana marki zaledwie po roku funkcjonowania. Dużo pracy, natomiast takiej, po której mam błysk w oku i czuję się codziennie zmotywowana do działania. Więc wiem, że było warto:)
Jakie jest Twoje ulubione narzędzie/ książka/podcast, który pomaga Ci w pracy/biznesie?
Bardzo lubię podcasty Amy Porterfield i Ariadny Wiczling.
A co do książek, ostatnio najczęściej wracam do „Fundamentów coachingu. Neurobiologia a skuteczna praktyka” oraz nieprzerwanie do Deepaka Chopry i Thich Nhat Hanha.
Fascynuje mnie zgłębianie tematu motywacji zarówno w bardzo naukowych źródłach opartych na psychologii zachodniej, jak i mądrości wschodu, dzięki której oddycham wolniej, spokojniej i pełniej. Uważniej.
Co sprawia Ci największą radość w biznesie?
Największą radością dla mnie jest możliwość pełnej kontroli nad moim czasem i energią. Biorę to z mojej obecnej sytuacji garściami.
Jaką cechę najbardziej cenisz/podziwiasz u innych?
Łatwość poruszania się po technikaliach, narzędziach i aplikacjach
Co Cię motywuje do działania, kiedy naprawdę Ci się nie chce?
Kiedy naprawdę mi się nie chce, to najpierw sprawdzam, czy naprawdę to co mam zaplanowane jest super hiper pilne. I jeśli nie (a najczęściej okazuje się, że można przełożyć, zrobić kiedy indziej), to pozwalam sobie na nie-chcenie. To jest również esencja wzmacniania w sobie motywacji wewnętrznej.
Nie-chcenie traktuję jak sygnał: jestem zmęczona? Nie lubię tego, co mam do zrobienia? A może po prostu mój mózg prosi o odpoczynek? Jeśli odkryję, o co prosi moje nie-chcenie, to sobie to daję. Bez wyrzutów sumienia i z radością.
Moja motywacja wewnętrzna zawsze mi potem pięknie dziękuję wzmożoną energią do działania i nowymi pokładami kreatywności.
Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
Jeśli rozmawiamy o prowadzeniu firmy (bo jako mama oczywiście najchętniej mam ochotę krzyknąć: dzieci, dzieci!), to za swoje największe osiągnięcie uważam to, że zarabiam w niej od pierwszego dnia, od którego ją otworzyłam. I nieprzerwanie już ponad rok utrzymuje ten stan, stopniowo z miesiąca na miesiąc zwiększając przychody.
Czy prowadzenie biznesu coś w Tobie zmieniło? Jeśli tak, to co?
Prowadzenie biznesu zmienia coś we mnie każdego dnia. Redefiniuje się pojęcie odwagi, pewności siebie, przedsiębiorczości, wychodzenia z inicjatywą. Prowadzenie swojej firmy spowodowało, że zmieniłam otoczenie, poznałam całkiem nowych ludzi.
No i założyłam konto na Facebooku:) mimo, że wcześniej przez naście lat zarządzałam komunikacją marketingową, nigdy nie miałam prywatnego konta na Facebooku i nie potrzebowałam do szczęścia mediów społecznościowych. Teraz w moim biznesie to konieczność, a ja coraz bardziej się z tym oswajam.
Jaką jedną najważniejszą radę dałabyś innym kobietom, które prowadzą swoje firmy?
Czy jesteście gotowe mentalnie na redefinicję swojego życia i naukę od nowa? Praca na etacie a życie przedsiębiorcy to dwa równoległe światy. I tak jak kiedyś, musiałyście się nauczyć korporacyjnych zasad, tak teraz całkiem od nowa trzeba się nauczyć bycia przedsiębiorcą. To ekscytująca podróż. Do całkiem nowej krainy…
Masz jakiś swój ulubiony cytat/motto?
Motto Codziennie zmotywowanej to:
„Więcej czasu i energii na wdrażanie, mniej na doszkalanie”.
A Twoje życie poza biznesem?
Jestem Mamą dwóch synów, żoną, pasjonatką slow life i życia blisko przyrody. Co najmniej kilka godzin dziennie spędzam w ogrodzie i to jest gabinet moich marzeń. Moje źródło mocy.
Gdzie można Cię znaleźć? Masz swoje miejsce w sieci?
www.codzienniezmotywowana.pl.
Dziękuję za podzielenie się swoją biznesową historią!
Życzę mnóstwo szczęścia w życiu i biznesie!
2 komentarze
Podoba mi się motto więcej czasu na działania a mniej na doszkalanie. Do takich samych wniosków doszłam stop szkoleniom czas na konkret.
Może nie całkiem stop szkoleniom, bo wiedzę trzeba uzupełniać, ale wiele osób tylko się uczy i szkolenia traktuje jako wymówkę: „nie mogę teraz działać, najpierw się muszę nauczyć”. Działanie jest tym, co nas najszybciej przybliża do rezultatów.