Niższa izba czeskiego parlamentu poparła projekt obniżający stawkę podatku dochodowego. Od 2021 roku będzie ona wynosić nie 20, a 15 procent. Dzięki temu w kieszeniach czeskich podatników zostanie znacznie więcej koron.

Przez dwanaście lat w Czechach obowiązywało opodatkowanie brutto-brutto, czyli pensji brutto powiększonej o składki na ubezpieczenia społeczne, które naliczano po stronie pracodawcy. To od tej kwoty odciągano 15% podatek. Natomiast część pensji, która przekraczała czterokrotność średniej (ok. 23,6 tys. zł), była obciążona daniną solidarnościową w wysokości 7%. Wszystko zmieni się jednak już od stycznia przyszłego roku. PIT będzie obliczany na podstawie wynagrodzenia brutto, dzięki czemu stawka spadnie z 20 do 15%. W ten sposób w kieszeniach Czechów zostanie nawet kilkaset złotych więcej. Zniesiona zostanie także danina solidarnościowa. Zastąpi ją drugi próg podatkowy o wysokości 23%.

Premier Andrzej Babisz chce w ten sposób podźwignąć czeską gospodarkę z kryzysu, w jaki wpadła z powodu pandemii koronawirusa. Szef rządu twierdzi, że dzięki tej decyzji obywatele nie będą musieli martwić się o swoje dochody, co wpłynie korzystnie na konsumpcję. Według ministra finansów rządowa reforma ma objąć 4,5 mln Czechów. Oczywiście w kraju nie brakuje przeciwników tej decyzji. Obniżka danin wiąże się ze spadkiem dochodów do budżetu państwa, co podkreśla szczególnie opozycja.

Źródło: bankier.pl
Fot.: unsplash
Share.

Zostaw komentarz