Polska firma LPP, właściciel marek Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay, opublikowała wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2020 roku. Z powodu koronawirusa przedsiębiorstwo nie zaliczy tego okresu do szczególnie udanych. I to nawet pomimo gigantycznego wzrostu sprzedaży w kanałach online.

Spis treści:

  1. 35% na minus, 120% na plus
  2. E-commerce poprzez mobile
  3. 24 kierunki eksportu

35% na minus, 120% na plus

Pierwszy kwartał przesuniętego roku obrotowego LPP, trwający od 1 lutego do 30 kwietnia, upłynął pod znakiem pandemii. Zamknięcie centrów handlowych w większości krajów, gdzie firma posiada sklepy stacjonarne, zaważyło na wynikach sprzedaży – jej poziom sięgnął nieco ponad 1,1 mld zł i był niższy r/r o 35 proc.

To miało też negatywny wpływ na marżę brutto spółki, która wyniosła 48 proc., co oznacza spadek o blisko 7 p.p. r/r. Przy słabszych kwartalnych przychodach grupy i dwucyfrowych ujemnych wynikach w sklepach porównywalnych, firma zanotowała jednocześnie znaczący wzrost wpływów z kanału e- commerce, które w 1Q 20/21 wyniosły 384 mln zł i były wyższe aż o 120 proc. r/r. Sprzedaż internetowa w tym okresie stanowiła tym samym już 38 proc. przychodów z Polski oraz prawie 33 proc. przychodów Grupy.

– Z jednej strony, za nami bez wątpienia najtrudniejszy okres w historii firmy, który odbił się na wynikach sprzedaży praktycznie wszystkich naszych marek. Z drugiej, z optymizmem patrzymy na efekty naszych starań w zakresie wsparcia sprzedaży online, która przez wiele tygodni pozostawała dla nas jednym źródłem przychodów – komentuje Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.

E-commerce poprzez mobile

Polska spółka odzieżowa ocenia, że na popularności zyskują nie tylko same zakupy online. W  pierwszym kwartale tego roku w sklepach internetowych marek należących do LPP widoczny był także wyraźny wzrost wizyt poprzez urządzenia mobilne. Stanowiły one w tym okresie aż 80 proc. całego ruchu w sklepach online.

Wygenerowały jednocześnie aż 60 proc. przychodów w tym kanale sprzedaży. Pozytywna reakcja klientów na oferowane przez gdańską spółkę rozwiązania i ułatwienia w zakresie dokonywania zakupów zdalnie, skłaniają firmę do dalszego umacniania i rozwoju modelu omnichannel.

– Mimo utrzymujących się nadal dwucyfrowych wzrostów przychodów z kanału online, nie są one w stanie pokryć strat wynikających z długiego zamrożenia naszej działalności. Wysiłek włożony w rozwój e-commerce ma szansę przynieść oczekiwane efekty tylko przy jednoczesnym utrzymaniu planów dotyczących wzrostów powierzchni i usprawnianiu istniejących salonów. Dlatego jesteśmy przekonani, że działanie w modelu omnichannel, uwzględniające zmianę oczekiwań klientów, jak również ofertę naszych marek dostosowaną do nowych trendów zakupowych i racjonalną politykę promocyjną, pozwolą nam wykorzystać potencjał wynikający z połączenia tych dwóch kanałów sprzedaży– dodaje Lutkiewicz.

24 kierunki eksportu

Duże znaczenie w strukturze przychodów LPP nadal odgrywa eksport. Kolejny kwartał z rzędu, mimo trudnej sytuacji na wszystkich rynkach, sprzedaż zagraniczna polskiego producenta była większa od krajowej i stanowiła 54 proc. w strukturze przychodów. Na koniec pierwszego kwartału 2020/21 gdańska spółka prowadziła sprzedaż na 24 rynkach zagranicznych. Zgodnie z  zapowiedziami, sytuacja ta ulegnie zmianie dopiero w kolejnym roku, kiedy to firma zadebiutuje na nowym rynku, tj. w Macedonii Północnej.

Zmiany w planach rozwoju sieci sprzedaży LPP to nie jedyne decyzje związane z realizacją planu oszczędnościowego. Scenariusz wychodzenia z kryzysu polskiego producenta odzieży nadal zakłada w br. ograniczenie wydatków inwestycyjnych o ok. 60 proc., rozsądne zarządzanie zapasami oraz utrzymanie bazy gotówkowej m.in. poprzez rezygnację z wypłaty dywidendy.

Te oraz inne decyzje, dotyczące m.in. redukcji zamówień na nadchodzący sezon, jak również kontrola kosztów sklepów oraz ograniczenie liczby otwarć nowych salonów, korzystnie wpłynęły już w  pierwszym kwartale na zrównoważenie zobowiązań handlowych z zapasami.

– Mimo operowania w warunkach dużej niepewności rynkowej, zrównoważona polityka kosztowa oraz rezerwy posiadanej gotówki zagwarantowały nam bezpieczeństwo finansowe. Przy tym udało nam się zrealizować nasz długoterminowy cel, którym było zrównanie zobowiązań handlowych z zapasami, co oznacza uwolnienie gotówki i poprawę naszej płynności, tak ważnej zwłaszcza w obecnej sytuacji– potwierdza Przemysław Lutkiewicz.

Po okresie zamrożenia gospodarki światowej, rynki oraz globalne łańcuchy dostaw stopniowo powracają do funkcjonowania w nowej rzeczywistości. Na zakupy w galeriach handlowych można wybrać się już do sklepów LPP na większości rynków poza Kuwejtem.

Źródło: inf. prasowa
Fot. mat. prasowe
Share.

Zostaw komentarz