Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz wystosował list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego. Abramowicz krytycznie ocenia w nim restrykcje nałożone m.in. na branżę fitness i postuluje, aby jakiekolwiek uniemożliwienie prowadzenia działalności gospodarczej wiązało się z koniecznością wypłacenia odszkodowań poszkodowanym przedsiębiorcom.
Spis treści:
Poważne ograniczenia dla branży fitness
Od soboty na terenie całego kraju obowiązują nowe obostrzenia. Premier, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej ogłosił, że zarówno strefie żółtej, jak i czerwonej zostaje m.in. zawieszona działalność basenów, aquaparków oraz siłowni.
Dla branży fitness oznacza to kolejne problemy. Siłownie były przez długie tygodnie zamknięte w trakcie pierwszego lockdownu, a wiele z nich wciąż nie unormowało swojej sytuacji finansowej. I zapewne nie zdąży, bowiem rząd zakazał dalszej ich działalności na czas nieokreślony, nie gwarantując przy tym jakichkolwiek odszkodowań.
Rzecznik MŚP protestuje
Na lockdown dla branży fitness nie zgadza się Adam Abramowicz. Rzecznik MŚP w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego domaga się, by premier wycofał obowiązujące ograniczenia.
Abramowicz podsuwa szefowi rządu trzy rozwiązania, które, w jego opinii, zapewnią przedsiębiorcom przetrwanie w trudnym okresie oraz nie pogorszą sytuacji epidemiologicznej w Polsce. Według rzecznika, najważniejsze, by zapewnić branży odszkodowania za okres, w którym ta nie mogła pracować.
Poniżej prezentujemy pełną treść listu:
Szanowny Panie Premierze,
Bardzo proszę o ponowne przeanalizowanie zasadności zakazu prowadzenia działalności branż: fitness, basenów i saun na terenie całej Polski bez względu na strefy, w jakich znajdują się te obiekty. Jeżeli zakaz zostanie utrzymany, to wnoszę o przedstawienie sposobu w jaki zostaną wypłacone odszkodowania za czas unieruchomienia firm z tych branż. Jest to niezwykle pilna sprawa, ponieważ przedsiębiorcy, którzy takiej informacji nie otrzymali są w złym stanie psychicznym z powody groźby bankructwa i jego skutków dla ich życia zawodowego i osobistego.
Kluby fitness, baseny i sauny od czerwca tego roku funkcjonowały w reżimie sanitarnym, ze stosownymi ograniczeniami, które były wypracowane w uzgodnieniu z Głównym Inspektorem Sanitarnym. Aktywność fizyczna służy budowaniu odporności, dzięki której lepiej znoszone są rozmaite infekcje, w tym COVID-19. Klientami tych miejsc są zazwyczaj osoby młode i zdrowe, które są w grupie osób najmniej narażonych na ciężki przebieg zachorowania, co zostało zauważone także przez członków rządu po analizie negatywnej opinii Rzecznika MŚP rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z datą 18 kwietnia 2020 r., gdzie wskazano, że aktywność fizyczna jest kluczem do zdrowia i dobrego samopoczucia.
Ponadto branża fitness poniosła olbrzymie straty podczas wiosennego zamknięcia. Obłożenie obiektów wynosi zaledwie 60 proc. zeszłorocznego obłożenia w analogicznym miesiącu. Kolejne dłuższe zamknięcie, bez pomocy publicznej, skutkować będzie bankructwem wielu miejsc służących treningowi i rekreacji. Sporo takich miejsc może nie doczekać kolejnego otwarcia. Należy także zauważyć, że baseny były budowane głównie z myślą o zajęciach dla dzieci i młodzieży (także w ramach zajęć szkolnych), gdzie nadwaga i otyłość stała się istotnym problemem nie tylko w Polsce , tym bardziej nie sposób uzasadnić zamykania basenów, jak dzieci i część młodzieży uczęszcza w dalszym ciągu do szkoły.
Biuro Rzecznika MŚP popierało pomysł podziału kraju na strefy, uzależnione od ilości zakażeń w danym powiecie. Z zadowoleniem przyjmowaliśmy również sytuacje, w której w strefach czerwonych, poza nielicznymi wyjątkami z odpowiednimi ograniczeniami może funkcjonować większość działalności gospodarczych. Niestety na konferencji prasowej rządu z 15 października 2020 roku odstąpiono od tej zasady, w dodatku rozszerzając zakaz niektórych działalności także na strefę żółtą. Z punktu widzenia prowadzenia biznesu po zapowiadanych zmianach strefa żółta w niewielkim stopniu różni się od strefy czerwonej.
Krytycznie oceniamy także fakt, że wraz z informacją o kolejnych obostrzeniach nie zapowiedziano koniecznych odszkodowaniach lub innej formy pomocy finansowej dla zamkniętych przedsiębiorstw. To pozostawienie przedsiębiorców samych sobie, z zakazem osiągania dalszego dochodu. Apelujemy o wdrożenie jednego z trzech zaproponowanych przez Biuro Rzecznika MŚP rozwiązań, które uzależnione są od oceny sytuacji epidemicznej przez rząd:
1) Wycofanie się z obostrzeń ogłoszonych na konferencji 15 października i utrzymanie ograniczeń na obecnych warunkach.
2) Wycofanie się z obostrzeń, skutkujących zamknięciem działalności w strefach żółtych.
W strefach czerwonych wypłacenie przedsiębiorcom stosownych odszkodowań.
3) Utrzymanie ogłoszonych obostrzeń, przy wypłaceniu odszkodowań dla przedsiębiorców z zamkniętych branż zarówno w strefie czerwonej, jak i żółtej.
Informacja o skali i sposobie wypłaty odszkodowań powinna zostać ogłoszona niezwłocznie. Należałoby także wskazać termin planowego ponownego otwarcia zamkniętych branż.
Chcielibyśmy również zwrócić uwagę na te branże jak np. gastronomiczna, którym nie zakazano działalności, ale wprowadzone ograniczenia mogą być dotkliwe dla pewnego jej segmentu np. pubów, mających najwięcej klientów w godzinach wieczornych. W tym przypadku należałoby przynajmniej zwolnić przedsiębiorców z części obciążeń takich jak np. składki na ubezpieczenia społeczne. Wsparcie potrzebne jest również branży organizacji imprez – zarówno organizatorom targów, konferencji, wydarzeń sportowych i kulturalnych, jak i imprez okolicznościowych, zwłaszcza w strefach czerwonych gdzie zakazano całkowicie wesel i innych uroczystości rodzinnych.
W przypadku utrzymania obostrzeń przy braku odszkodowań czeka nas fala bankructw i wzrost bezrobocia. Zniweczone zostaną działania prowadzone przez rząd wiosną 2020 r., które miały na celu uratowanie wielu firm i miejsc pracy. Pomoc udzielona kilka miesięcy temu może zresztą okazać się dla wielu przedsiębiorców problemem, gdyż nie będą oni w stanie dochować warunków umorzenia subwencji w ramach tarczy finansowej takich jak np. utrzymanie działalności czy stanu zatrudnienia. Konieczność zwracania już wydanych pieniędzy może doprowadzić już nie tylko do gospodarczych, ale także czysto ludzkich dramatów.
Bardzo proszę i pilne decyzje ww. sprawach. W przypadku utrzymania bezwzględnego zakazu prowadzenia działalności wnoszę o jak najszybsze podanie do publicznej wiadomości sposobu wypłacenia odszkodowań pokrywających całość kosztów zamkniętych firm.