Wicepremier Jadwiga Emilewicz w programie „Gość Wydarzeń” zdradziła, że rząd zastanawia się nad podniesieniem zasiłku dla bezrobotnych. – Rozmawiamy o podwyżce do kwoty około połowy płacy minimalnej – powiedziała.
Spis treści:
Bezrobocie nawet do 10%
Kryzys spowodowany koronawirusem uderzył niemal we wszystkie gałęzie gospodarki. Firmy z najbardziej dotkniętych kryzysem branż (m.in. fitness, hotelowa, gastronomiczna) już podjęły decyzje o zwolnieniach pracowników. A to dopiero początek. Według szacunków rządu do końca roku stopa bezrobocia „może wynieść 10%”.
– Ponieważ widzimy, że koniec ubiegłego miesiąca przyniósł wzrost poziomu bezrobocia do 6 procent, już myślimy o podniesieniu zasiłku dla bezrobotnych – powiedziała w „Gościu Wydarzeń” wicepremier Jadwiga Emilewicz.
Dwa razy więcej dla bezrobotnych
Zasiłek dla bezrobotnych wypłacany jest przez okres od 6 do 12 miesięcy. Długość wypłaty świadczenia zależy od kilku czynników, m.in. stopy bezrobocia na terenie powiatu. Aktualnie zasiłek dla bezrobotnych (od 1 czerwca 2019 r. do końca maja 2020 r.), przy stażu pracy od 5 do 20 lat, wynosi 861,40 zł brutto przez pierwsze 3 miesiące prawa do zasiłku, a przez kolejne – 676,40 zł brutto.
Emilewicz zwróciła uwagę, że „mamy dziś rekordowo niski zasiłek dla bezrobotnych, wynoszący nieco ponad 700 zł”. Przyznała, że rząd intensywnie myśli nad jego dwukrotną podwyżką. – Zasiłek musi pozwolić Polakom przeżyć. Ciągle mamy nadzieję, że instrumenty z tarczy antykryzysowej pozwolą przedsiębiorcom w utrzymaniu pracowników, ale nie możemy nie liczyć się ze wzrostem stopy bezrobocia – zaznaczyła.
– Rozmawiamy o podwyżce do kwoty około połowy płacy minimalnej, czyli byłby to niemal dwukrotny wzrost wysokości zasiłku w stosunku do tego, co mamy dziś. Wyniósłby w okolicach 1200 – 1300 zł brutto – poinformowała minister rozwoju.