Jedna z najbardziej znanych platform sprzedażowych tnie koszty. Szefostwo Zalando zapowiedziało, że rezygnuje z jednej czwartej swoich miesięcznych pensji. Wszystko po to, by ratować miejsca pracy zagrożone likwidacją z powodu koronawirusa.

Spis treści:

  1. Gigantyczne oszczędności
  2. Koniec inwestycji

Gigantyczne oszczędności

Zalando to czołowy sklep internetowy w Niemczech. Obecnie oferuje swoje produkty w kilkunastu krajach Europy. Sprzedaż skupia się głównie na obuwiu i odzieży, przy czym dostępny jest szerszy asortyment, który obejmuje produkty dekoracyjne, okulary przeciwsłoneczne, zegarki i biżuterię.

W 2019 roku Zalando zwiększyła przychody w porównaniu z rokiem ubiegłym o 20,3%. Obiecujące wyniki finansowe sprawiały, że firma chciała dalej inwestować zarobione pieniądze. Plany pokrzyżował jednak koronawirus.

W związku z epidemią szefostwo Zalando podjęło decyzję o zmniejszeniu swoich uposażeń. Kierownictwo firmy zgodziło się obniżyć swoje miesięczne pensje o 25%. Cięcia dotkną również pracowników średniego oraz niskiego szczebla. Menedżerowie otrzymają wypłaty niższe o 15%, a planowane na ten rok podwyżki dla załogi zostały przesunięte na 2021 rok.

Koniec inwestycji

To jednak nie jedyne działania Zalando. Przedsiębiorstwo opracowało strategię zgodnie z którą uda się zaoszczędzić aż 350 mln euro i uniknąć zwolnień pracowników.

Zalando chce wycofać się z planowanych inwestycji oraz ograniczyć wydatki na reklamę, marketing oraz logistykę.

Źródło: Business Insider
Fot. mat. prasowe
Share.

Zostaw komentarz