Mówi się, że pieniądze leżą na ulicy i wystarczy się po nie tylko schylić. Inaczej uważa Katarzyna Birgiel, według której pieniądze leżą w Internecie, a dokładniej w programach partnerskich. Czym one są? Jak z nich korzystać i, co najważniejsze, ile można zarobić?
Cezary Bronszkowski: Wiele osób, szczególnie młodych, po szkole średniej lub w trakcie studiów, szuka łatwej i szybkiej gotówki. Internetowe poradniki nie są dla nich łaskawe, bowiem tłumaczą, że jeżeli szukasz gotówki, musisz mieć jakieś grono obserwujących. Tak działają programy partnerskie, a przynajmniej tak wynika z opisów w sieci. Zgadza się Pani z tą opinią?
Katarzyna Birgiel (LeadStar.pl): I tak i nie. W programie partnerskim LeadStar można działać bez posiadania jakiejkolwiek strony, bloga czy profilu w social mediach. Co prawda, dużo łatwiej będzie miał wydawca (osoba rejestrująca się w programie), który ma za sobą zaplecze, ale nawet „przeciętny Kowalski”, który się na tym nie zna, będzie mógł sporo zarobić. Wystarczy trochę sprytu, cierpliwości i przede wszystkim chęci.
- Wiemy, jak ciężko jest zacząć, dlatego dla osób początkujących przygotowaliśmy kilka poradników.
- Udzielamy również ważnych wskazówek na naszych profilach w mediach społecznościowych (Facebook, Instagram).,
- Prowadzimy bloga dla wydawców LeadStar.
- Ponadto nasi wydawcy również tworzą tutoriale dla początkujących – nagrywają filmy i udostępniają je na YouTube.
Warto również podkreślić, że z ofert dostępnych w naszym programie można korzystać również samodzielnie, np. robiąc zakupy w sklepach takich jak Allegro, Lidl czy CCC. Można więc w prosty sposób zarabiać nawet podczas codziennych zakupów. Szczególnie, że w obecnej sytuacji dużo częściej decydujemy się na korzystanie z ofert sklepów internetowych.
Cezary Bronszkowski: „Przeciętny Kowalski” może przestraszyć się samego zwrotu „program partnerski”. Wszak wiele osób nie ma pojęcia, czym one są. Gdyby mogła Pani wytłumaczyć laikowi w najprostszy sposób, jak działają takie programy.
Katarzyna Birgiel: Program partnerski, taki jak LeadStar, formalnie działa na zasadzie najmu powierzchni reklamowej – wiem, brzmi strasznie, ale wcale tak nie jest. Po rejestracji w naszym panelu wydawca ma dostęp do ponad 300 ofert różnych sklepów czy firm, do których udostępniamy różne narzędzia, np. linki tekstowe, czy bannery. Wydawca za pomocą tychże narzędzi może promować wybrane oferty, np. na swoim blogu, profilu w social mediach, własnej stronie lub, tak jak wspomniałam poprzednio, samemu z nich skorzystać. „Przeciętny Kowalski”, który nie posiada swojej strony, może stworzyć ją za darmo w naszym programie nawet jednym kliknięciem.
Cały mechanizm programów partnerskich polega na promowaniu wybranych ofert, tak, aby klient (siedzący po drugiej stronie ekranu) zainteresował się danym produktem, kliknął w link lub banner i zakupił taki produkt. Dla przykładu: wydawca może promować konto osobiste z bonusem, i za każdą osobę, która za pośrednictwem jego narzędzi skorzysta z konta (tj. podpisze umowę), otrzyma określoną w panelu prowizję.
Cezary Bronszkowski: Z pewnością najważniejsza dla naszych Czytelników jest kwestia finansów. Ile więc można zarobić w ciągu miesiąca na programach partnerskich? I czy mogą one zastąpić pracę na etat?
Katarzyna Birgiel: Wszystko zależy od tego, jak aktywnie działa się w programie. Początki na pewno będą trudniejsze, bo trzeba „wkręcić się” w działania, ale z czasem wyniki będą mogły nas zaskoczyć. Nasi najlepsi wydawcy w topowych miesiącach zarabiali blisko 100 tysięcy złotych – dokładnie, tysięcy. Jest to jak najbardziej możliwe do osiągnięcia, dzięki czemu będziemy mogli odejść od standardowej pracy na etat. Wystarczy dobry pomysł, dużo samozaparcia i cierpliwość w oczekiwaniu na wyniki.
Jeśli natomiast będziemy chcieli sobie dorobić do pensji, to miesięcznie w naszym programie wydawca może zarobić nawet i 1 000 zł miesięcznie (wszystko zależy od jego motywacji i planu promocji ofert). Wystarczy, że kilka osób z jego linku otworzy konto w banku, zrobi zakupy, czy weźmie kredyt na zakup mieszkania. Prowizje kształtują się od kilku złotych do nawet kilku tysięcy, np. za wzięcie kredytu gotówkowego.
Cezary Bronszkowski: 100 tysięcy za pracę w Internecie to kwota, jaka wielu się pewnie nie śniła. Jednak zanim do tego dojdziemy trzeba w ogóle zacząć działać. Pewnie zgodzi się Pani, że najgorszy jest początek, gdy cały program i interfejs jest dla nas czymś nowym. Jak się odnaleźć?
Katarzyna Birgiel: Początki zazwyczaj są najtrudniejsze, to jak w tej piosence „Najtrudniejszy pierwszy krok…”, dlatego postanowiliśmy nieco ułatwić start naszym nowym użytkownikom. Dzięki wcześniejszym doświadczeniom i opiniom, stworzyliśmy intuicyjny i przejrzysty panel (co potwierdzają nasi wydawcy), ale bez podstawowej wiedzy nawet najbardziej intuicyjne narzędzie nie będzie zrozumiałe.
Jak już wcześniej wspomniałam posiadamy wiele pomocnych materiałów – w tym również całą sekcję dla początkujących na naszym blogu firmowym, do którego link znajduje się na stronie głównej LeadStar. Jeśli „przeciętny Kowalski” chciałby zobaczyć „na żywo” program od środka, to polecamy filmiki jednego z naszych wydawców – odnośniki do nich znajdują się w sekcji Instrukcje i poradniki, którą znajdziemy po zalogowaniu się do Panelu Partnera LeadStar.
Jeśli odpuścimy na starcie naukę, to będziemy mieć cały czas pod górkę. A jeśli zapoznamy się z materiałami i stwierdzimy, że „tak, co coś dla mnie!”, to warto zawsze spróbować i cierpliwie dążyć do osiągnięcia takiej minimalnej miesięcznej wypłaty, jaką sobie założyliśmy.
Cezary Bronszkowski: Sprzedaż kredytów przez Internet raczej nie jest w zasięgu każdego. Jednak programy partnerskie to przecież całe mnóstwo innych możliwości. Jakie oferty cieszą się największą popularnością i na których najłatwiej zarobić?
Katarzyna Birgiel: Tak, ma Pan rację – programy partnerskie dają nam wiele ofert do promocji. W samym LeadStar mamy ich ponad 300! Każdy znajdzie u nas coś dla siebie – nawet Pan! Na czym natomiast zarobić najłatwiej? To zależy od kilku czynników, a najważniejszym jest to, w czym jesteśmy dobrzy.
- Jeśli uwielbiamy zakupy, znamy się na modzie i mamy potencjał na taki ruch – warto promować oferty takich sklepów jak eButik, Modivo, CCC czy Greenpoint.
- Jeśli jesteśmy mocni w motoryzacji i uwielbiamy auta – promujmy jazdy testowe takich marek jak Volvo, Peugeot czy Ford.
- Gdy mamy stronę poświęconą finansom – to właśnie na nich się skupmy.
Warto zwrócić również uwagę na prowizję – im ona wyższa, tym więcej uda nam się zarobić przy wygenerowaniu mniejszej ilości akcji (wniosków wysłanych przez klientów).
- Korzystajmy ze zbliżających się okazji i polecajmy oferty, które przykują uwagę potencjalnego klienta – stawiajmy na te firmy, które np. oferują bonusy, rabaty czy vouchery dla swoich klientów.
Bo przecież kto nie chciałby zaoszczędzić na zakupach, czy dostać voucher do ulubionego sklepu za zmianę konta, którą i tak miało się w planach?
W LeadStar największą popularnością cieszą się właśnie konta osobiste, oferty telekomunikacyjne i szeroko pojęty e-commerce (oferty sklepów internetowych). A dla wszystkich niecierpliwych mamy listę TOP10 kampanii, w których mamy szybkie rozliczenia i atrakcyjne prowizje, i do której może w każdej chwili zajrzeć każdy Partner.
Cezary Bronszkowski: Zarabianie jest przyjemne, jednak rozliczanie się z podatków już nie. Czy LeadStar wspiera swoich Partnerów w tej kwestii? Jak wygląda kwestia płacenia VAT czy PIT w przypadku programów partnerskich?
Katarzyna Birgiel: Wspieramy jak możemy, choć tylko w zakresie, w którym możemy pomóc – nie jesteśmy bowiem doradcami podatkowymi. Najrzetelniejsze informacje znajdziemy wyłącznie w swoich oddziałach Urzędów Skarbowych, bądź na wskazanej infolinii podatkowej.
Tak jak wspominałam już na początku, w LeadStar rozliczamy się za „najem/dzierżawę powierzchni reklamowej”. W przypadku firm, które są czynnymi podatnikami VAT sprawa jest prosta – jeśli firma płaci VAT, to zostaje on również doliczony do wynagrodzenia netto w naszym programie (o ile Wydawca wybrał taką formę rozliczenia). Sprawa komplikuje się, gdy jesteśmy osobą fizyczną, choć nie na tyle, by nie można było sobie samemu z tym poradzić.
Taka osoba może rozliczyć się z przychodów na dwa sposoby: na zasadach ogólnych (PIT36) lub ryczałtowo (PIT28). W obu przypadkach należy pamiętać o wpłacie na poczet US comiesięcznej zaliczki na podatek – należy ją uiścić do 20-stego dnia kolejnego miesiąca licząc od wpłynięcia pierwszego przelewu od LeadStar. O szczegółach tych rozliczeń piszemy w specjalnie przygotowanym poradniku (dostępnym w Panelu Partnera) oraz w jednym z naszych artykułów na blogu LeadStar, o którym zawsze przypominamy na początku roku wszystkim wydawcom.
Cezary Bronszkowski: Z dużymi pieniędzmi, zwykle wiąże się duże ryzyko. Czy tak samo jest w przypadku programów partnerskich? Co ryzykuje wydawca w przypadku niepowodzenia? Czy straci coś więcej niż czas? I czy w ogóle możemy mówić o „niepowodzeniu” w przypadku programów partnerskich?
Katarzyna Birgiel: Wszystko zależy od tego w jaki sposób chcemy działać, jaki produkt wybierzemy i do kogo będziemy chcieli dotrzeć. Jeśli będziemy promować kampanie na swoim blogu (na darmowych platformach takich jak, np. WordPress, Blogger), czy też w social mediach – poza czasem nie tracimy nic, a zyskać możemy naprawdę wiele.
Jeśli natomiast skupimy się na bardziej zaawansowanej promocji – musimy liczyć się z pewnymi kosztami, za którymi oczywiście będzie szedł również przychód. W przypadku prowadzenia bardziej zaawansowanego bloga, gdzie musimy wykupić domenę, zapłacić za serwer (koszty te nawet osoba fizyczna może odliczyć od podatku jako koszt uzyskania przychodu), czy podczas korzystania z GoogleAds/FacebookAds istnieje ryzyko złego doboru celu, haseł czy targetu, niemniej jednak jesteśmy w stanie na bieżąco monitorować to ile i na co wydajemy.
Promując kampanie musimy bowiem dotrzeć do osób, które faktycznie są zainteresowane produktem i które spełnią wymagania stawiane przez firmę (np. w przypadku produktów finansowych). Jeśli np. trafimy z pożyczką pozabankową lub kredytem, do osób ze złą historią kredytową i długami, musimy liczyć się z niepowodzeniem i kosztami wyższymi niż przychód.
Cezary Bronszkowski: Żyjemy w rzeczywistości covidowej, która wywróciła porządek społeczny do góry nogami. Czy i jak wpłynęło to na korzystanie z programów partnerskich przez Polaków? Zauważyła Pani znaczący wzrost zainteresowania w ciągu ostatnich kilku miesięcy?
Katarzyna Birgiel: Lockdown narzucony przez rząd spowodował, że ruch, który był w centrach handlowych udał się „w Internety”. Każdy zakupoholik, i nie tylko, zaczął szukać nowych spodni, bluzek czy telefonu właśnie tam. Zapotrzebowanie na handel było, jest i będzie, a niejako „dzięki” pandemii zwiększył się ruch online, który wykorzystujemy promując oferty w LeadStar.
„Kowalski” szuka, sprawdza gdzie jest najtaniej i ufa opiniom, które np. przeczyta na blogu naszego wydawcy. W LeadStar mamy szeroki wachlarz ofert sklepowych i telekomunikacyjnych, dzięki czemu Wydawcy mogą polecić użytkownikom swoich stron, czy znajomym – a także sami promować – wiele produktów, które na co dzień znaleźlibyśmy w sklepach stacjonarnych. Po tych kilku miesiącach mogę śmiało powiedzieć, że znaczący wzrost zanotowaliśmy na kontach bankowych z korzyściami dla klientów, na telekomunikacji i szeroko pojętych e-commersach (oferty sklepów).
Cezary Bronszkowski: Wróćmy jeszcze do najważniejszego, czyli pieniędzy. Z zarabianiem w Internecie jest często tak, że wypłacać pieniądze można dopiero po przekroczeniu pewnej kwoty, np. 200 złotych. Jak to wygląda w LeadStar?
Katarzyna Birgiel: W naszym programie nie stawiamy kłód pod nogi, dlatego prowizję można wypłacić już po przekroczeniu 1 zł – nawet kilka razy w miesiącu. Działamy sprawnie, więc przelewy są realizowane zwykle w kolejnym dniu roboczym po zleceniu wypłaty. Dla niecierpliwych jest dostępna również opcja odpłatnych przelewów ekspresowych. W tym przypadku wypłacana kwota może znaleźć się na koncie wydawcy nawet po 15 minutach.
Cezary Bronszkowski: Nasze życie od kilku lat powoli przenosi się do Internetu. Dodatkowo, pandemia koronawirusa mocno ograniczyła kontakty społeczne. Czy myśli Pani, że w przeciągu kilku najbliższych lat programy partnerskie jak LeadStar staną się tak popularne, jak niegdyś sprzedaż katalogowa kosmetyków?
Katarzyna Birgiel: Myślę, że ciężko nam konkurować ze sprzedażą katalogową kosmetyków – o niej wiedzieli (dosłownie!) wszyscy. Wtedy Internet był dla nielicznych, więc każdy szukał zarobków „offline”. Programy partnerskie natomiast skupiają się wyłącznie online – tutaj klient wypełnia wniosek, dokonuje sprzedaży, czy zamawia usługę za pomocą urządzeń mobilnych i komputerów. Jako LeadStar próbujemy dotrzeć z informacją o naszym programie do praktycznie wszystkich użytkowników, jednak w dalszym ciągu nie będziemy mogli pisać, że znają nas wszyscy – nie każdy bowiem ma dostęp do Internetu. Nie zmienia to jednak faktu, że programy partnerskie z roku na rok stają się bardziej popularne, a my nie poddajemy się i walczymy o to, by o LeadStar usłyszał każdy Internauta.
Katarzyna Birgiel – w branży afiliacyjnej od 10 lat. Swoje miejsce znalazła wśród współpracowników LeadStar, w którymi jest już blisko 3 lata. Uwielbia kontakt z klientami oraz partnerami programu partnerskiego, wszelkiego rodzaju wyzwania i szczęśliwe zakończenia. Odpoczywa w pracy – mama dwóch rozrabiaków – przez co często można „spotkać” ją online po godzinach. Chętnie doradzi, porozmawia o rzeczach ważnych i tych mało istotnych, a także poleci dobrą lekturę czy film.
2 komentarze
Ciekawa opcja. Jeżeli dobrze rozumiem, to w jednym miejscu zgromadzone są różne programy na których można zarabiać. Cenna właściwość, jeżeli ktoś szanuje swój czas. Muszę się przyglądnąć bliżej temu leadstarowi 🙂
Dzień dobry Panie Grzegorzu,
dokładnie tak – w jednym miejscu dostępnych jest (aktualnie) ponad 300 kampanii. Można więc wybierać pomiędzy kampaniami finansowymi oraz tymi związanymi z innymi branżami (np. moda, motoryzacja, telekomunikacja, dom itd).
Zapraszam do sprawdzenia i przetestowania!
Pozdrawiam,
Kasia Birgiel