Kryzys koronawirusowy da się we znaki niemal wszystkim firmom. Według badania Konfederacji Lewiatan 69% ankietowanych planuje zwolnić część załogi. – Sytuacja firm jest bardzo trudna – mówi prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Spis treści:

  1. Każdy odczuje skutki wirusa
  2. Potrzebna błyskawiczna pomoc państwa
  3. Koniec z biurokracją

Każdy odczuje skutki wirusa

Choć koronawirus dotarł do Polski ledwie kilkanaście dni temu, szkody jakie wyrządził są niezwykle trudne do oszacowania. Pewne jest jednak to, że poniesiemy je wszyscy. Jak wynika z badania Konfederacji Lewiatan aż 95% przedsiębiorców już odczuło skutki pandemii. Ponad połowa z nich (55%) ocenia je jako „bardzo poważne”. Zwolnienia planuje 69% pytanych.

Najgorzej sytuacja przedstawia się w mikrofirmach (do 9 pracowników) oraz tych o średniej wielkości. To właśnie one pozbędą się największej liczby etatów. W przypadku mikrofirm jest to 71% ankietowanych, zaś średnich aż 80%.

Potrzebna błyskawiczna pomoc państwa

Opieszałe działania rządu i brak konkretnego wsparcia dla przedsiębiorców sprawiają, że każdego dnia z rynku znikają kolejne firmy. 68% respondentów uważa, że bez pomocy ze strony państwa będą zmuszeni zamknąć swój biznes. Z kolei 47% badanych utrzyma obecny stan kadry przez najbliższe 3 tygodnie. Jeżeli państwo w tym czasie nie odciąży ich, zaczną redukować etaty.

– Z badania wynika, że sytuacja firm jest bardzo trudna i od szybkości uruchomienia instrumentów pomocy dla przedsiębiorstw zależeć będą decyzje, jakie decyzje podejmie biznes – komentuje wyniki badania prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

W jego opinii, „im szybsze i bardziej dostępne będą dobrze zaplanowane formy pomocy, tym mniejsze będą negatywne skutki gospodarcze i społeczne tego niespotykanego w takiej skali i formie kryzysu”. Zwłaszcza, że w niektórych branżach sytuacja jest tak krytyczna, że nie mogą one dłużej czekać na pomoc.

 – Z badania wyszło, że małym firmom pomoc jest potrzebna natychmiast, ale jak dostaną ją w ciągu najbliższych trzech tygodni, poradzą sobie. Duże firmy wydają się być w lepszej sytuacji, poradzą sobie w tej chwili, ale będą musieli zwolnić ludzi. Im szybciej przyjdzie do nich pomoc, tym mniejsze będą redukcje zatrudnienia – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl prof. Jacek Męcina.

Koniec z biurokracją

Rząd zaprezentował tzw. „tarczę antykryzysową”, jednak musi ją jeszcze podpisać prezydent. Według profesora Męcina działania Sejmu są spóźnione. – Szykuje się armagedon gospodarczy i nie możemy sobie pozwolić na to, żeby dłużej debatować nad tarczą antykryzysową – ocenia ekspert.

W jego opinii rządowa pomoc jest przesiąknięta biurokracją i wymaga od przedsiębiorców składania zbyt wielu wniosków. – To spowoduje, że pomoc nie zdąży na czas. Biurokratyczne procedury mogą nas najwięcej kosztować – podsumowuje prof. Męcina.

Źródło: wirtualnemedia.pl
Fot. pixabay.com
Share.

Zostaw komentarz