Wiesz, że czasem małe zmiany dają ogromne rezultaty, prawda?
Jeśli nie realizujesz swoich ogromnych celów czy postanowień, być może czas przyjrzeć się drobnym usprawnieniom, które mogą zadecydować o powodzeniu albo porażce Twoich projektów.
Zrobił tak pomysłodawca zasady 20 sekund Shawn Achor, kiedy próbował nauczyć się gry na gitarze.
Jak wiadomo, żeby się czegoś nauczyć zwykle trzeba codziennie wkładać w to trochę pracy. W tym wypadku chodziło o wzięcie do ręki gitary i po prostu ćwiczenie. Jednak gitara Shawna stała w kącie pokoju. Żeby ją stamtąd zabrać potrzebował 20 sekund. Przez pierwsze kilka dni siła woli i motywacja pozwalały mu zdobyć się na ten wysiłek, wstać, wziąć gitarę i ćwiczyć. Jednak siła woli się wyczerpuje, a motywacja to coś tak zmiennego i niepewnego, że jeśli chcesz polegać tylko na niej w swojej drodze do celu znacząco zmniejszasz swoje szanse na sukces już na samym początku.
Dlatego Shawn Achor zaczął zastanawiać się, co może zrobić, żeby jednak nie porzucić swojego wielkiego planu, mimo wyczerpujących się zasobów silnej woli i motywacji.
Okazało się, że w przypadku, kiedy zabieramy się za jakiekolwiek działanie jesteśmy jak samolot lub rakieta (i wcale nie mam na myśli prędkości).
Najwięcej energii potrzebujemy, żeby wystartować.
Tutaj z pomocą przychodzi nam zasada 20 sekund
Jeśli masz możliwość, żeby wszystko, co potrzebne do startu było już gotowe, na wyciągnięcie ręki zamiast oddalone o 20 sekund, znacząco zwiększasz swoje szanse na sukces. Wystarczy postawić gitarę obok siebie.
A jeśli wcale nie chodzi o gitarę?
Może chcesz zacząć regularnie pisać? Zostaw otwarty folder z książką lub artykułem na pulpicie.
A może chcesz zacząć biegać wcześnie rano? Słyszałam, że może pomóc kładzenie się spać w stroju do biegania (wiem, to trochę ekstremalny pomysł, ale jeśli nie działają inne, może warto spróbować?). A jeśli nie kładzenie się spać w stroju do biegania, to przynajmniej przygotowanie tego stroju dzień wcześniej i położenie go obok łóżka.
Chcesz zdrowiej się odżywiać? Usuń z zasięgu wzroku (i ręki) niezdrowe przekąski. Oddal je o minimum 20 sekund.
Jeśli chcesz zacząć coś robić spraw, żeby rozpoczęcie tego było jak najłatwiejsze. Inaczej będzie Ci się wydawało, że 20 sekund to za długo, że zbyt wiele wysiłku kosztuje wstanie z kanapy, otwarcie książki, założenie butów do biegania. Twój mózg nie myśli w kategoriach przyszłości. Skupia się tylko na tym, co jest teraz. Zupełnie nie przekona go fakt, że za miesiąc od dziś możesz być zdrowsza i w świetnej formie. Zauważa tylko, że buty do biegania są na najwyższej półce i trzeba je stamtąd zdjąć, potem założyć i zasznurować. Kalkulacja jest prosta – lepiej odpuścić.
Ja stosuję tę zasadę do pisania. Aktualnie tworzę 3 nowe ebooki (wiem, powinnam najpierw skończyć jednego, a później zabierać się za kolejne, jednak nie mogłam się zdecydować, więc czasem piszę rozdział do jednego, a czasem do innego) i wszystkie mam ciągle otwarte na osobnych zakładkach. Nie muszę tracić dodatkowego czasu na szukanie tych plików i otwieranie ich. Tym bardziej, że nasza koncentracja uwagi jest na poziomie koncentracji złotej rybki – 8 sekund to nasze maksimum. Gdybym musiała dogrzebać się do pliku, który chcę otworzyć, prawdopodobnie w międzyczasie zapomniałabym czego szukam. Otwarta zakładka pozwala zaoszczędzić mi ten czas i wysiłek (jakkolwiek dziwnie to brzmi – klikanie myszką to czasem wysiłek).
A Ty – jakie zadania możesz uprościć? Gdzie możesz zaoszczędzić 20 sekund i zacząć wreszcie realizować to, czego pragniesz?
5 komentarzy
20 sekund… Warte zapamiętania. Na pewno zwrócę na to uwagę, kiedy kolejnym razem będę czuła niechęć do pakowania torby na siłownię. 🙂
To naprawdę tak działa, przynajmniej w moim przypadku 🙂
Ciekawa zasada, nawet nie o niej nie wiedziałam, a czasem nieświadomie stosuję. 😉
Ta sama zasada działa w nauce języka. Musisz mieć co chcesz zrobić, przygotować sobie wszystko. Przykład z mojego podwórka 🙂
Ja stosuję aplikację np. Brain Focus. 3 blogi po 18 minut z 5min przerwa i 20 min dłuższej przerwy. Działa
Pomysł z 20 sekundami fajny pod warunkiem że nie mamy otwartych takich wordow kilka